Podróże z książką

Z wielu odbytych podróży i pasji do słowa pisanego zrodził się pomysł na bloga. Podróże z książką to miejsce, w którym odnajdziecie zarówno wpisy o tematyce podróżniczej jak i recenzje książek.

Menu

  • Strona główna
  • O mnie

kwietnia 26, 2021

10 filmów, które musisz znać

 Na początku muszę zaznaczyć, że takiego wpisu na swoim blogu nie planowałam, ale spełniam życzenia moich stałych czytelników i dziś przedstawię Wam kilka filmów, które :

a) skłaniają do refleksji

b) poprawiają mi humor

c) są dobrą opcją na jesienny/zimowy wieczór 


Zarówno tworząc treści na Instagramie jak i na blogu, potrzebuję trochę czasu aby je przetrawić. Najczęściej myślę o tym przed snem 😀 I tak myśląc o filmie, doszłam do wniosku, że bardzo tęsknię za kinem. Często wybieraliśmy tę formę rozrywki i przynajmniej raz w miesiącu zasiadaliśmy przed wielkim ekranem. Dlatego przy tej subiektywnej liście pomaga mi Filmweb, bo swego czasu wiele filmów po prostu oceniałam, tak aby móc później do nich wrócić. I cóż, jak widać przydało się. 


1. Nasza klasa

Zaczynamy od czegoś mocnego i być może dla wielu nieznanego. Nie mogę przypomnieć sobie, kiedy konkretnie oglądałam ten film, ale chyba było to właśnie w szkole. Myślę, że jest to obowiązkowa pozycja dla pedagogów i generalnie ludzi, którzy pracują z dziećmi i młodzieżą. Akcja dzieje się w klasie licealnej i dotyczy przede wszystkim przemocy w stosunku do nastoletniego Joosepa. To typowy obraz znęcania się nad klasowym kozłem ofiarnym, w sposób mniej lub bardziej dosadny. Zaczyna się od zwykłych kłamstw, zabierania zeszytów, przywłaszczania sobie rzeczy, przez wpychanie do damskiej łazienki/szatni. Koniec filmu jest zaskakujący i przygnębiający. Teraz sama będąc po drugiej stronie widzę jak dzieci potrafią niszczyć koleżeńskie relacje. Jako dorośli powinniśmy być naprawdę wyczuleni na takie sygnały, bo takie sytuację wciąż się zdarzają. Lepsza jest jakakolwiek reakcja niż żadna.

Kiedyś oceniłam to na 8, ale dziś daję 10/10




2. Więzień nienawiści

 Więzień nienawiści to film o tym, do czego mogą doprowadzić skrajne przekonania. Myślę, że to  bardzo aktualny temat. Nasz główny bohater to były neonazista, który wychodzi z zakładu karnego. Odsiadka go zmieniła (pewnie dlatego ten film mi się tak podoba) i chce rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu. Zupełnie inny od poprzedniego. Niestety jego towarzystwo nie rozumie tej zmiany, próbuje go przekonać do powrotu na "właściwe ścieżki", z jego młodszym bratem na czele. Prawdziwy dramat polega na tym, że główny bohater dostrzega w zachowaniu brata  wszystkie błędy, które popełnił w młodości, a konsekwencje tego mogą być opłakane...

Dla mnie 9/10


3. Praktykant 

No to teraz coś na rozluźnienie. Wybierając się na ten film do kina, przeczytałam gdzieś opinie, że jest on dla starych ludzi i w ogóle nudny jak flaki z olejem. Po obejrzeniu, zgodnie stwierdziliśmy że w takim razie jesteśmy starzy, bo bardzo nam się spodobało. 😀Główny bohater to starszy, samotny pan na emeryturze, który prowadzi bardzo poukładane życie. W miejscu, kiedy on kiedyś pracował, znajduje się teraz prężnie działająca firma z młodą szefową. Rozpoczynają nabór na stażystów. Nasz emeryt traktuje to jako szansę, aby coś jeszcze w swoim życiu zmienić. Zgłasza swoją kandydaturę i zostaje przyjęty. Szybko nawiązuje relację z szefową, którą praca pochłonęła do reszty. Choć dzieli ich spora różnica wieku i doświadczenie życiowe, uczą się od siebie nawzajem i na nowo cieszą się życiem. Naprawdę przyjemny film. 

7/10



4. Pan od muzyki 

To kolejna obowiązkowa pozycja dla pedagogów, ale uwierzcie mi - chwyci za serce każdego. Główny bohater, który jest nauczycielem trafia do szkoły dla chłopców sprawiających trudności wychowawcze. Początki są trudne, uczniowie nie chcą współpracować, dokazują. Są przyzwyczajeni do żelaznej dyscypliny i kiedy proponuje im się inne metody, zajęcia dodatkowe z chóru, są zaskoczeni. To piękny film pokazujący, że każdy z nas ma jakiś talent. Dla takich pogubionych osób to kryterium sukcesu jest bardzo ważne. Oni często już utracili wiarę w siebie i to właśnie ten nauczyciel sprawia, że na nowo odnajdują nadzieję na lepsze jutro... A do tego ta piękna muzyka!

9/10


5. Memento

Pora na kino akcji i jakiś kryminał. Główny bohater cierpi na ciekawy rodzaj amnezji - pamięta wszystko do momentu morderstwa żony. Nie potrafi opowiedzieć tego, co zdarzyło się chwilę temu. Dlatego wszystko zapisuje, robi zdjęcia, a najważniejsze informację tatuuję. Wpada w swego rodzaju obsesję na punkcie własnego śledztwa. Nie spocznie dopóki nie odnajdzie zabójcy i nie wymierzy odpowiedniej kary, nawet jeśli sam miałby trafić za kratki. Pytanie tylko czy naprawdę niczego nie pamięta?

7/10


6. Millerowie

Możliwe, że ten film znacie, ale do tej komedii lubię wracać i oglądałam ją już kilka razy. Losy czterech zagubionych osób łączą się w jedną fikcyjną rodzinę, która wyrusza w podróż. Ich celem jest odbiór i dostarczenie z Meksyku dużej ilości narkotyków. Oczywiście wynagrodzenie jest dla wszystkich kuszące i choć zadanie wydaje się proste, bo mają po prostu nie rzucać się w oczy,  losy bohaterów komplikują się. Jak cztery prawie obce sobie osoby mają udawać zgraną i normalną rodzinę? Znajdziemy tu problem dorastania, relacji z rodzicami, wątek miłosny no i wątłą akcję. Dla mnie bomba!

9/10



7. Contratiempo

W moim zestawieniu nie może zabraknąć jakiegoś filmu z Netflixa. Na razie jednak zdecydowanie częściej sięgam stamtąd po seriale (chcecie taki wpis o serialach? 😀), dlatego wspomnę o filmie, który znam również z polecenia. Mowa o Contratiempo. Generalnie do produkcji hiszpańskiej nie trzeba mnie długo przekonywać, więc z chęcią obejrzałam ten film. Młody biznesmen budzi się w pokoju hotelowym, tuż obok swojej martwej ukochanej. Aby odkryć, jak doszło do morderstwa zatrudnia znaną ze skuteczności, panią adwokat. Film trzyma w napięciu do samego końca, uwierzcie mi - zakończenie Was zaskoczy!

8/10



8. Jack Strong

Chwilę musiałam się zastanowić nad dobrym polskim filmem. Nie jestem wybredna i generalnie lubię polskie komedie, ale chciałabym Wam polecić film o tematyce wojennej, o którym być może nie słyszeliście. To opowieść o działalności Ryszarda Kuklińskiego, który decyduje się na bycie cichym szpiegiem CIA w trakcie zimnej wojny. Jego misja jest tajna, nie może powiadomić o tym nawet najbliższych członków rodziny. Co jest ważniejsze? Rodzina czy Ojczyzna? Żona podejrzewa go o romans i w końcu przestaje mu ufać. Scena, w której Maja Ostaszewska wszczyna awanturę, jest dla mnie majstersztykiem. Po takich krzykach, ja bym przyznała się już do wszystkiego. 🙉

8/10



9. Oszukana

A o tym filmie dowiedziałam się słuchając swojego ulubionego podcastu "Sceny zbrodni". Akcja dzieje się w latach 20, XX wieku w Los Angeles. Samotnie wychowująca mama (Angelina Jolie) wychodzi do pracy i zostawia swojego syna Waltera samego w domu. Kiedy wraca, dziecka nie ma w domu. Matka jest przerażona, obawia się najgorszego. Natychmiast angażuje się w poszukiwania. Poruszy niebo i ziemię, aby odzyskać swoje dziecko. Jej wysiłki wkrótce przynoszą rezultat - Walter odnajduje się. Jest cały i zdrowy. Problem polega tylko na tym, że Christine serce podpowiada, że to nie jest jej dziecko, a jedynie podobny chłopiec. Nikt nie chce jej uwierzyć i nie podziela jej wątpliwości. Gra aktorska Jolie w tym filmie to sztos! 

9/10



10. Zaplątani 

A na koniec, co by zakończyć jakimś pozytywnym akcentem, przedstawiam jedną z moich ulubionych bajek. Ciekawe, kto z Was o tym wiedział? :) Zaplątani to opowieść o spełnieniu marzeń. Główna bohaterka jest uwięziona w wieży i pilnie strzeżona przez ciotkę. Jedyne wspomnienie z dzieciństwa, jakie ma - to niebo pełne świateł. W ten symboliczny sposób jej rodzice, puszczając lampiony raz w roku, świętują urodziny swojego zaginionego dziecka. Bajka uczy przede wszystkim doceniania małych rzeczy i wytrwałości w realizacji marzeń. Jest dla każdego! 

9/10


No to którą pozycję już znaliście? A której nie? A może sami macie coś do polecenia? 







Read more »
o kwietnia 26, 2021 13
Podziel się!
Nowsze posty
Starsze posty

kwietnia 17, 2021

Bliższe i dalsze trasy spacerowe

Kto mnie  zna, ten wie, że dla mnie nie ma złej pogody na spacer. Jestem też uparta, więc kiedy wyznaczę sobie jakiś cel podróżniczy, ciężko mi odpuścić. I wcale nie jest to godne naśladowania, ale dziś przedstawiam Wam kilka sprawdzonych miejscówek na spacery, które udało nam się ostatnio zwiedzić. No i miejmy nadzieję, że wiosna za niedługo zagości na stałe, a wtedy wszystkie poniższe miejsca będą wyglądały tylko piękniej. Miłej lektury!👇


1. Park Gródek Jaworzno

To miejsce już długo widniało na mojej liście, ale jakoś nie było nam po drodze. Okazuje się, że Śląsk ma do zaoferowania dużo więcej niż się spodziewałam. Dla przypomnienia zwiedziliśmy już tam kilka zamków - ten najładniejszy to zamek w Pszczynie (info znajdziecie tu), część Szlaku Orlich Gniazd (tu zapraszam po więcej), a ostatnio też Skansen w Chorzowie, ale  wpis czeka na publikację, bo na razie zwiedzanie jest ograniczone. 

Do Jaworzna z Krakowa dojeżdżamy w nieco ponad godzinkę i parkujemy przy ul. Jana III Sobieskiego. Parking jest darmowy. Muszę wspomnieć, że my wybraliśmy się w tygodniu i pogoda nie była zachęcająca, zatem jak się domyślacie - miejsca była sporo. Aczkolwiek w lecie na pewno jest to oblegany teren. Tabliczka na parkingu pokazuje nam, że do Zbiornika Wydra jest 900 m. Kierujemy się czerwonym szlakiem, a także prowadzi nas ścieżka przyrodnicza z zagadkami i tablice  z informacjami o Układzie Słonecznym. Bardzo lubimy takie atrakcje na trasie. 


 
Po drodze mijamy jeszcze ładny punkt widokowy, ale są tam ładniejsze - czytajcie dalej :)

Dochodzimy do drewnianych schodów, ale zanim zejdziemy, odbijamy jeszcze w lewo, w stronę klifu i stamtąd rozciąga się naprawdę ładna panorama.

Wzdłuż brzegu znajdują się drewniane pomosty i altanki. Widok jest naprawdę piękny. 



Obok znajduje się drugi zbiornik Kamieniołom Koparki. Nie wygląda tak atrakcyjnie, jak poprzedni, ale widok z góry też jest ładny. Woda w tym miejscu jest krystaliczna, ma obłędny kolor, podobny widzieliśmy na chorwackich Jeziorach Plitvickich. Wracamy tą samą trasą, Wejście jest bezpłatne, ale pamiętajcie, że im cieplej, tym więcej ludzi. 

2. Balaton w Trzebini

Park w Jaworznie nazywany jest Polskimi Malediwami albo Śląską Chorwacją. Dalej w klimacie ciekawych nazw, po drodze zahaczyliśmy jeszcze o zalew Balaton w Trzebini.

 Tu wstęp w sezonie jest płatny -  odsyłam was do strony, ponieważ opłaty są i za parking i za wejście, ale tylko w sezonie wakacyjnym. Miejsce ma dużo do zaoferowania i wygląda na zadbane. Na terenie znajdują się foodtracki, jest park linowy, są toalety czy miejsce na przebranie. Można przejść się wokół zalewu i załapać się nawet na taką ustronną ławeczkę, jak na zdjęciu poniżej.



3. Zamek Tenczyn w Rudnie

Tak naprawdę dwa poprzednie punkty można zrealizować jednego dnia, a pozostałe trzy które teraz przedstawię następnym razem. Zależy od tego jak bardzo intensywne wycieczki lubicie. Zamek Tenczyn datuje swoje początki na XIV wiek Był kilka razy rozbudowywany,  mimo to historia nie była dla niego łaskawa. Ucierpiał w czasie Potopu Szwedzkiego, a w 1768 pożar skutecznie utrudnił dotychczasowe próby odbudowania ruin. Obecnie ze względu na obostrzenia nie można wejść na teren zamku, a jedynie obejść go dookoła. Parking jest zaraz pod zamkiem i kosztuje 7 zł, można płacić kartą. Obok znajdują się też ławeczki i stolik, można zorganizować sobie przerwę w plenerze. 😋



4. Tenczyński Park Krajobrazowy

W tym parku byłam już kilka razy, ale było to dawno temu dlatego przyszła pora na odświeżenie. My zaczęliśmy spacer z miejscowości Młynka, zaparkowaliśmy samochód kilka metrów za (skromną) pętlą autobusową, na lekkim wzniesieniu. Zeszliśmy na dół asfaltową drogą, tam też znajduję się większy parking, stoliki i ławeczki. Idziemy cały czas prostą, szutrową trasą. Tędy moglibyśmy dojść właśnie do ruin zamku w Rudnie (ok 8-9 km w jedną stronę) lub do Stawu Wrońskiego (ok. 6km w jedną stronę). 


Mijaliśmy też rowerzystów, rodziców z dziećmi, czy pary z pieskami na spacerze. To dobre miejsce dla każdego. Nie ma żadnych trudności technicznych i można zafundować sobie naprawdę solidny spacer. Parking bezpłatny. 


5. Kamieniołom w Zabierzowie

Ostatnim przystankiem w drodze do Krakowa, może być Kamieniołom w Zabierzowie. Początki tego miejsca sięgają roku 1922 (czyli za rok minie okrągłe sto lat 👀), kiedy to tamtejszą działkę przeznaczono na wydobycie jurajskiego wapienia, który miał posłużyć do produkcji kredy. W 1994 część zalano wodą by stworzyć staw. Widać, że miejsce to przeszło renowację - znajdziemy miejsce na ognisko, ławki, punkty wypoczynkowe, a do tego duuużo zieleni. Parkujemy zaraz obok Kamieniołomu, na delikatnym wzniesieniu. Z głównej drogi skręcamy za drogowskazem znanej w tamtych rejonach restauracji "Grube Ryby". Parking darmowy, ale nie za duży. 

To kolejne miejsce, które odwiedziłam z powodu sentymentów. Przeglądając album z dzieciństwa natrafiłam właśnie na zdjęcie stamtąd i dopiero tata uświadomił mi, gdzie konkretnie było ono zrobione. Coś czuję, że czeka nas jeszcze wiele takich powrotów... 😊 


Dajcie znać, która miejscówka najbardziej Wam się spodobała, a może już je znaliście? 



Read more »
o kwietnia 17, 2021 6
Podziel się!
Nowsze posty
Starsze posty

kwietnia 08, 2021

Książki w marcu

 Marzec był zdecydowanie lepszy pod względem jakości przeczytanych pozycji. Ilościowo wciąż trzymam podobny poziom - teraz udało się przeczytać 8 książek. Poniżej ich lista :


1. Film tak dobry jak książka

Brzmi niemożliwie? Ale to prawda." Zaginioną Dziewczynę" kojarzyłam z urywek filmów i grającego tam Bena Afflecka. Mimo mojej "miłości" do grubych książek, ta pochłonęła mnie do reszty. Do rzeczy - zbliża się 5 rocznica ślubu pozornie udanego związku Amy i Nicka. Rankiem okazuje się, że główna bohaterka zaginęła. Rozpoczyna się śledztwo na szeroką skalę i na jaw wychodzą niewygodne fakty, które stawiają Nicka w roli głównego podejrzanego. Nie zdradzę chyba zbyt wiele jeśli powiem, że nie był to udany związek. Był raczej jedyną iluzją, w której zabrakło rozmowy od samego początku. Amy bardzo wiele poświęciła dla swojego Męża. W książce pojawiają się też urywki jej pamiętnika, który budzi w czytelniku współczucie. Czy słusznie? Cóż, tego już nie zdradzę. Kto nie czytał lub nie oglądał filmu, ten niech się spodziewa wciągającej lektury i zaskakującego zakończenia. Film tak dobry jak książka, nawet M. przyznał że jeden z lepszych jakie ostatnio oglądał. No to, kogo zachęciłam...? ;) dla mnie 10/10




2. Tego się nie spodziewałam

Przede wszystkim po sobie, że przeczytam książkę o Steve Jobsie i będzie mi się podobała! Nastawienie miałam średnie, bo to totalnie nie moja tematyka. To historia o tym, jak sprzedać swój produkt. Napisana w bardzo prosty i lekki sposób. Co wyciągnęłam z tej książki? Jeśli bardzo Ci na czymś zależy, dajesz z siebie to 200% to sukces prędzej czy później nadejdzie. Taki był właśnie Steve. Dbał o swój zespół, po biznesowych spotkaniach wychodził z pracownikami na przysłowiowe piwo. Wiedział kiedy móc wymagać więcej, ale znał też wartość regeneracji i świeżego umysłu. 7/10


3. Nie można być idealnym...

choć nie każdy tę krytykę dobrze przyjmuje. Nieidealna była niestety w tym miesiącu książka jednego z moich ulubieńców- Czornyja. Chodzi o książkę "Rzeźnik". To opowieść o Józefie Cyppku, który zabił wiele osób , a  następnie przerabiał zwłoki i je sprzedawał.  Po Chirurgu, oczekiwałam że ta pozycja będzie równie dobra. Niestety tutaj momentami byłam znudzona. W Chirurgu ciekawym dodatkiem były urywki z akt, cytaty świadków itp. Tu znajdziemy fragmenty listów, dla mnie były one po prostu zbyt długie. Opisy jak zwykle szczegółowe do bólu, więc nie polecam czytać do kolacji. 5/10


4. Wierna do samego końca

będę serii z Chyłką. Nie każda jej część powala mnie na łopatki, niektóre są dla mnie mocno odrealnione. Mimo to, wciąż trwam, bo jestem ciekawa co jeszcze spotka parę prawników. W "Afekcie" mierzą się z obroną pedofila. I znów czytelnik od samego początku (podobnie jak w Zaginionej Dziewczynie) zastanawia się, czy ten facet jest winny. Dobre serce podpowiada Ci, że przecież jest nadzieja. Dla Chyłki to niesłychanie trudny przypadek, bo sama doświadczyła przemocy seksualnej. Czy udźwignie ten temat? Ile ją to będzie kosztowało? I jak to wpłynie na jej relację z Kordianem? A wpłynie na pewno. Dużo zwrotów akcji i momentami tak bardzo ludzkich dialogów. Daję 8/10 i czekam na następną.




5. Czy jestem wysoko wrażliwa?

To pytanie zadałam sobie w tym miesiącu kilka razy. Po książkę Pawła Tkaczyka "Narratologia" sięgnęłam z polecenia w celu rozwijania swojego warsztatu pisarskiego, a tym samym bloga. Pierwsze co mnie zdziwiło, to cena - 50 zł. No kurczę, trochę dużo. W tej cenie mam dwie książki Czornyja z empik.com. Pomyślałam, że musi być świetna skoro tyle kosztuje. Nie znajdziemy tu jednak praktycznych wskazówek dotyczących bloga, ale raczej porady jak tworzyć historię. Ludzie lubią czytać historię, utożsamiać się bohaterami. Bardzo mnie zaciekawił rozdział o Archetypach. W wielu opowieściach, filmach, odnajdujemy różne rolę - mędrca, władcy, opiekuna, buntownika, czarodzieja. Autor pokazał to na konkretnych przykładach z filmów, czy książek. Nie do końca tego się spodziewałam po tej pozycji, ale wiem, że dużo prawdy jest w tym poradniku. Ludzie lubią historię. Potwierdzeniem jest odbiór mojego poprzedniego posta o wspomnieniach (kto nie czytał, to zapraszam tu). Zatem z tej książki wyciągnęłam bardzo cenną lekcję. 7/10


A teraz dlaczego pomyślałam o tej wrażliwości. W rozdziale poświęconym emocji, znalazłam krótką historię, która bardzo poruszyła moje serce. Jeśli chcecie, zerknijcie, ale miejcie pod ręką chusteczki. Link 
tutaj. Przeczytaliście? Historia jest zmyślona, nie było żadnego Pana Edwarda, ale czy właśnie nie o emocje - smutku, złości, wzburzenia chodzi autorowi?

Czy jestem wysoko wrażliwa? Cóż, tego nie wiem. Mogłabym przeczytać o tym jakąś książkę, ale dziś wiem, że długo traktowana przeze mnie wrażliwość jako zarówno wada i zaleta, dziś jest zaletą. 

A jak Wam upłynął czytelniczy marzec?

Read more »
o kwietnia 08, 2021 10
Podziel się!
Nowsze posty
Starsze posty

kwietnia 01, 2021

10 wspomnień z podróży

 Kiedy czytałam książkę Hunta o blogowaniu, autor poświęcił kilka słów kryzysowi. Każdy twórca musi się liczyć z tym, że prędzej czy później taki spadek formy się trafi. Wtedy pomyślałam sobie "ale gadanie, mnie to szybko nie spotka, bo mam zapas tematów". I owszem mam jeszcze kilka wpisów roboczych, które mogłabym wrzucić. Pojawia się tylko pytanie PO CO. Nie zaproszę Was teraz do Wiednia, Sandomierza, czy Chorzowa. Zwiedzanie musi poczekać. Nie chcę też pisać tylko o górach czy książkach, bo wiem, że nie każdy to lubi. Mimo wszystko, nie chcę się poddawać. Dlatego dziś zapraszam Was na podróż sentymentalną. To zlepek ciekawych wspomnień z moich podróży. A może akurat ktoś się zainspiruje... 😊


1. Fontanny w Pradze

Zdarza się, że ktoś mnie pyta, skąd czerpię inspirację na podróże? Długo odpowiadałam, że podpowiada mi moja Mama, ale dziś już jestem w tej kwestii nieco bardziej samodzielna. Czekam tylko aż Ona odwiedzi jakieś miejsce z mojego polecenia.  Pierwsze wakacje z M. spędziliśmy w Pradze. Do dziś wspominam ten wyjazd bardzo dobrze, a jedno z najciekawszych wspomnień wiąże się właśnie z fontannami. Moja mama przed wyprawą zachęciła nas, abyśmy się wybrali na taki pokaz. Podała nam wszystkie namiary. Zapomniała dodać tylko, że jest to na totalnym odludziu i generalnie daleko od centrum. My jako para niezbyt punktualna (w tej kwestii za dużo się nie zmieniło od tych x lat... ) zjawiliśmy się jakoś 20 minut po czasie. Pokaz już trwał, nie mogliśmy nigdzie znaleźć otwartego wejścia. Wszystko było ogrodzone bramkami, ale żadnego ochroniarza nie było widać. Co zrobiliśmy? Przeskoczyliśmy przez te bramki, by za chwilę zająć wygodne miejsce w czymś ala amfiteatr. Oprócz nas było jeszcze kilka osób. Pokaz był niesamowity, choć oglądaliśmy go krótko. Ciężko było wrócić stamtąd do hotelu, ale jakoś się udało. A teraz wyobraźcie sobie nasze zdziwienie, kiedy już w Polsce dowiedzieliśmy się, że wstęp na pokaz jest płatny...Było cudnie. Na końcu wpisu w ramach niespodzianki krótki filmik stamtąd.  



2. Kawa z obłędnym widokiem

Czy jeździmy na wycieczki z biur podróży? Czasami. Przeważają jednak te zorganizowane przez nas samych, ale akurat do Grecji wybraliśmy się właśnie przez biuro. Jednak wylegiwanie się przez 7 dni przy basenie/na plaży zdecydowanie nie jest dla nas. Zapisaliśmy się na dodatkową wycieczkę, ale oprócz tego pierwszy raz zdecydowaliśmy się na wypożyczenie auta. To był strzał w 10! To było tak - żona idzie do toalety, mąż ma grzecznie poczekać przy barze. Żona wraca, mąż zna już wszystkich Polaków przy barze oraz barmana. I to właśnie takie znajomości pozwoliły nam zwiedzić te najciekawsze miejsca na wyspie. Ponadto zatrzymywaliśmy się tam, gdzie coś nas zaciekawiło. Przyszła pora na kawę z widokiem, którego nie zapomnę do końca życia. Piszę to z uśmiechem na ustach, bo pamiętam tamten moment bardzo dobrze. Chciałam wtedy, żeby czas się zatrzymał... 


Bardzo polecam skorzystać z takiej formy zwiedzania okolic. Wiadomo, że wypożyczenie samochodu za granicą nie jest może tanie, ale są alternatywy - z naszej miejscowości odjeżdżały też codzienne autobusy. 

3.  W Londynie na gapę

O swojej wyprawie do Londynu mogłabym pisać dużo. To była dla nas zdecydowanie szkoła życia. Na początku miałyśmy spory problem, żeby odnaleźć się w tym dużym mieście. Każdy, kto był wie, że w Londynie wchodzi się do autobusu pierwszymi drzwiami (ciekawe, czy w pandemii też to tak funkcjonuje...), aby odbić kartę do specjalnego czytnika. My o tym nie wiedziałyśmy, miałyśmy ważny bilet, ale weszłyśmy środkowymi drzwiami, a że była to jedna z naszych pierwszych podróży, od razu poszłyśmy na górę. Przejechałyśmy bez problemu. Wsiadłyśmy do następnego autobusu również środkowymi drzwiami i tym razem nie poszłyśmy się do góry. Autobus stoi i stoi. Zastanawiałyśmy się co jest grane. Kierowca nas zawołał i poprosił o okazanie karty. Inaczej nie ruszyłby dalej z takimi pasażerami. 😋



4. Nie oceniaj po wyglądzie

Jakie macie doświadczenia z grouponem? Jadąc do Budapesztu, zarezerwowaliśmy nocleg właśnie przez groupona. Mieliśmy trochę obawy, czy na pewno wszystko wypali. Dzielnica nie wyglądała zachęcająco, uwierzcie mi. Z duszą na ramieniu szliśmy do hotelu, pomiędzy raczej obskurnymi budynkami. Obawy minęły wraz z przekroczeniem progu. Hotel był mega zadbany, pokoje ogromne, z własną kuchnią, pyszne śniadania. Z tego co kojarzę za 5 noclegów zapłaciliśmy jakieś 500 zł. Standard był naprawdę wysoki. Budapeszt polecamy również za pyszne wina. To kolejne miejsce, do którego chcemy jeszcze kiedyś wrócić. 


A w tym hotelu spaliśmy. Polecam :)

5. Podróż autokarem- plusy i minusy

Powrotna podróż z Hiszpanii trwała 27 godzin. Kiedy wysiedliśmy w Katowicach, nie wiedzieliśmy jak się nazywamy. Za to doszliśmy do wniosku - nigdy więcej. Tak długie podróże są męczące i choć uda Ci się wypocząć na miejscu, to powrót potrafi dać solidnie w kość. Co nie zmienia faktu, że te wakacje wspominamy bardzo dobrze, jako jedne z lepszych. Lubię podróże za to, że mogę poznać nowych ludzi. Może nie jestem aż tak towarzyska jak moja druga połówka, ale Hiszpanię zapamiętam przede wszystkim za świetne towarzystwo. Czasem poznajesz kogoś i od razu widać, że nadajecie na tych samych falach. Tak mieliśmy ze znajomymi z Żor (serdecznie pozdrawiam 😀). Wyobraźcie sobie, że praktycznie co wieczór z osobami z autokaru spotykaliśmy się przy barze (no bo gdzie indziej) i rozmawialiśmy. Czułam się jak na wycieczce szkolnej, gdzie wszyscy się znają. Nieraz na balkonie toczyliśmy długie rozmowy o życiu i śmierci. Niektórzy nie chcieli wierzyć, że przyjechaliśmy osobno i że poznaliśmy się właśnie w autokarze. To są takie wspomnienia, które tylko mnie utwierdzają w tym, że warto podróżować i być otwartym! :)


6. Nietypowy przewodnik

Dużo mam też ciekawych wspomnień z podróży po Polsce. Rok temu byliśmy na wycieczce w Sandomierzu i jednym z miejsc, do których zawitaliśmy była Katedra Narodzenia NMP. Akurat trafiliśmy na zorganizowaną wycieczkę, przewodnik opowiadał o doskonałej akustyce w Bazylice. Aby to udowodnić, zaczął śpiewać Ave Maria. Wszyscy byli w szoku, tak zaangażowany przewodnik oczywiście został nagrodzony brawami od wszystkich, którzy byli wtedy w Katedrze. Takie małe rzeczy bardzo zapadają mi w pamięć. 



7. Wiecznie rozładowany telefon

Kilka lat temu próbowałam swoich sił jako wychowawca kolonijny. Jednak moja pierwsza rozmowa rekrutacyjna zakończyła się fiaskiem. Rekruterka zadała pytanie, które podejrzewam mnie skreśliło, a mianowicie - najbardziej szalona rzecz, jaką zrobiłaś w życiu? Do tej pory w sumie zastanawiam się, co miało na celu to pytanie, ale na szczęście udało mi się zabrać z innym biurem podróży. I w sumie dobrze wyszło. Jednak pierwsza kolonia to była dla mnie prawdziwa szkoła życia. Dlaczego? Z jednym dzieckiem wylądowałam w szpitalu (wtedy zaliczyłam pierwszą i na razie ostatnią uf.. przejażdżkę karetką), drugie zostało przyłapane na kradzieży w sklepie, z innym trzeba było wstawać w nocy, bo się moczył. 

Największym wyzwaniem był dla mnie powrót do Krakowa. Na kolonii zepsuł mi się telefon, autokarem podjechałam do Wrocławia razem z resztą wychowawców. Niestety na trasie były korki, więc uciekł mi ostatni autobus do Krakowa, a ja bez telefonu... Wybrałam więc pociąg do Katowic, miejsce stojące, przejazd w środku nocy z podejrzanym towarzystwem. W Katowicach lało niemiłosiernie, do autobusu do Krakowa musiałabym czekać 3h. Co zrobiłam? Zdesperowana poszłam do punktu ksero 24h i poprosiłam pana o możliwość zadzwonienia do Mamy. Powiedziałam, że będę na nią czekać na dworcu, ale nie powiedziałam którym. 😌 Swój do swego ciągnie, więc jakoś się znalazłyśmy, a 30h później byłam już na kolejnej kolonii. I cóż, nie był to jedyny raz kiedy telefon mi się zepsuł, albo rozładował, ale tę historię zapamiętam do końca życia. 



8. Plaża z ładnym widokiem 

Znajomi, z którymi byliśmy na ostatnich wakacjach, znaleźli info o najładniejszej plaży w okolicy. Mimo zmęczenia, niewyspania, upału, wybraliśmy się czym prędzej sprawdzić urok owego miejsca. Oczywiście google płatał nam figle podczas nawigacji, ale  w końcu dotarliśmy na piękną plażę. Nikt z nas jednak nie sprawdził wcześniej, że jest to plaża nudystów. Zorientowaliśmy się dopiero wchodząc na teren. Trudno, jak już taki kawał przyszliśmy, to nie będziemy teraz zawracać - pomyśleli chyba wszyscy. Na szczęście  plaża była podzielona i na jednej części można było być ubranym. 🙈 A czy była najładniejsza w okolicy? Cóż, chyba tak, ale jakimś dziwnym trafem wybieraliśmy później inne opcje. 


Chorwację zapamiętam też za przemiłych gospodarzy. Dużo dobrego słyszałam wcześniej o ich gościnności, teraz mogę potwierdzić. 

9 i 10.  Grecja jeszcze raz, czyli zastanów się co zamawiasz i nie zamykaj oczu

Po rejsie na statku mieliśmy przewidziany czas na posiłek. Wstąpiliśmy do pierwszej lepszej restauracji i zamówiliśmy obiad. Ja wzięłam burgera, a M. spaghetti. Byliśmy potwornie głodni... A teraz wyobraźcie sobie moje rozczarowanie, kiedy na talerzu dostaję takie coś.



Nie dość że niedobre, nie był to burger, tylko samo mięso i jeszcze ryż. Ryż na wakacjach? Dieta zawsze po, a nie w trakcie😉.

A ostatnie wspomnienie jest przestrogą. Do Grecji wzięliśmy ze sobą dmuchany materac, który generalnie bardzo lubię i jest fajną atrakcją, ale trzeba korzystać z niego z rozumem. Ja, pewnego słonecznego dnia, położyłam się na materacu na morzu, zamknęłam oczy i odpłynęłam. Dosłownie i w przenośnie. Pisząc to, do tej pory, trochę ściska mnie w żołądku z nerwów, bo wiem jakie to było głupie. Naprawdę namęczyłam się mocno, aby wrócić do brzegu, przeszkadzał mi materac w dłoni i wiatr, który chciał go porwać. I od tej pory zawsze trzymam się blisko brzegu, tak aby być w zasięgu wzroku Męża 😀



A wy macie jakieś ciekawe wspomnienia z podróży? Jak Wam się podoba taki powrót do przeszłości? Mam jeszcze kilka ciekawych wspomnień w zanadrzu, dajcie znać czy Was taki temat w ogóle ciekawi. A tu obiecany filmik. 👇



Read more »
o kwietnia 01, 2021 10
Podziel się!
Nowsze posty
Starsze posty
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

Polecany post

Wiosenne książki? Podsumowanie kwietnia i maja.

Popularne posty

  • No weźże mnie na wycieczkę - pomysły na prezent z okazji Dnia Dziecka [aktualizacja 2023]
     Dzień dziecka zbliża się wielkimi krokami. Z tej okazji mam dla Was kilka propozycji, gdzie można by się wybrać ze swoją pociechą, ale nie ...
  • Styczniowe wyprawy
     Z pierwszego miesiąca w roku staram się wycisnąć jak najwięcej pod względem podróżniczym, bo wyczuwam że luty i marzec mogą mnie trochę zaw...
  • 10 momentów z podróży, czyli podróżnicze podsumowanie roku 2022.
      Przyznam szczerze, że pomysł na podsumowanie tego roku zaczął we mnie kiełkować już w listopadzie. Zaczęłam się zastanawiać, w jakiej form...

Archive

  • ►  2025 (8)
    • ►  cze 2025 (1)
    • ►  maj 2025 (1)
    • ►  kwi 2025 (1)
    • ►  mar 2025 (2)
    • ►  lut 2025 (1)
    • ►  sty 2025 (2)
  • ►  2024 (25)
    • ►  gru 2024 (2)
    • ►  lis 2024 (2)
    • ►  paź 2024 (2)
    • ►  wrz 2024 (3)
    • ►  sie 2024 (2)
    • ►  lip 2024 (3)
    • ►  cze 2024 (1)
    • ►  maj 2024 (1)
    • ►  mar 2024 (3)
    • ►  lut 2024 (3)
    • ►  sty 2024 (3)
  • ►  2023 (37)
    • ►  gru 2023 (3)
    • ►  lis 2023 (2)
    • ►  paź 2023 (2)
    • ►  wrz 2023 (2)
    • ►  sie 2023 (3)
    • ►  lip 2023 (4)
    • ►  cze 2023 (3)
    • ►  maj 2023 (4)
    • ►  kwi 2023 (3)
    • ►  mar 2023 (4)
    • ►  lut 2023 (3)
    • ►  sty 2023 (4)
  • ►  2022 (33)
    • ►  gru 2022 (2)
    • ►  lis 2022 (3)
    • ►  paź 2022 (3)
    • ►  wrz 2022 (4)
    • ►  sie 2022 (3)
    • ►  lip 2022 (3)
    • ►  cze 2022 (2)
    • ►  maj 2022 (3)
    • ►  kwi 2022 (2)
    • ►  mar 2022 (3)
    • ►  lut 2022 (2)
    • ►  sty 2022 (3)
  • ▼  2021 (39)
    • ►  gru 2021 (4)
    • ►  lis 2021 (3)
    • ►  paź 2021 (2)
    • ►  wrz 2021 (4)
    • ►  sie 2021 (2)
    • ►  lip 2021 (3)
    • ►  cze 2021 (3)
    • ►  maj 2021 (4)
    • ▼  kwi 2021 (4)
      • 10 filmów, które musisz znać
      • Bliższe i dalsze trasy spacerowe
      • Książki w marcu
      • 10 wspomnień z podróży
    • ►  mar 2021 (3)
    • ►  lut 2021 (4)
    • ►  sty 2021 (3)
  • ►  2020 (5)
    • ►  gru 2020 (5)

Szukaj na tym blogu

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Podróże z książką. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.