W maju narzuciłam sobie nieco lepsze tempo, niż w poprzednim miesiącu, ale wciąż nie są to szczyty moich możliwości. Pewnie dlatego, że każdą książkę czytam do końca, nawet jeśli bardzo się meczę. Może powinnam zmienić taktykę. Co nie zmienia faktu, że teraz trafiłam na naprawdę niezłe książki. Zapraszam do lektury. 👀
1. Żmijowisko / książka + serial/
Mam wrażenie, że ten tytuł znał już każdy, tylko nie ja. Nie miałam w planach, ani czytać ani oglądać, ale jedno i drugie zrobiłam w jeden weekend. No tak czasem bywa. 😀 Grupa znajomych z czasów studenckich co roku wyjeżdża razem na wakacje do agroturystyki w otoczeniu jeziora i lasu. Wspólny czas spędzają na spacerach, grillowaniu, kajakach i imprezowaniu do białego rana. W ten sposób odreagowują stresy życia codziennego. Myślę, że każdy z nas doskonale zna ten temat. Niestety, podczas jednej z imprez znika nastoletnia córka Kamili i Arka - Ada. Rozpoczynają się poszukiwania, które nie przynoszą żadnych efektów. Akcja zarówno w książce jak i serialu dzieli się na trzy linie czasowe: wcześniej, pomiędzy oraz teraz. Kamila wpada w depresję, ma za sobą kilka prób samobójczych, a Arek opiekuje się ich młodszym synkiem. Po roku przyjeżdża raz jeszcze do agroturystyki i wznawia poszukiwania. Pomaga mu w tym piękna Adaoma, która jest narzeczoną Roberta należącego do paczki znajomych. Pomysł na książkę jest bardzo ciekawy, w tle mamy wiele wątków dotyczących relacji przyjaciół. Zakończenie mnie zaskoczyło, autor wywiódł czytelnika w pole, kiedy prowadził narrację naprowadzającą na jednego podejrzanego. Niestety serial jest słaby. Mierna gra aktorska, a do tego ostatni odcinek zrobiony na szybko, w pośpiechu. Książka 8/10, a serial 3/10.
2. Wstyd
Pora na kolejną książkę, którą odkryłam dzięki Instagramowi. Tylko akurat w tym wypadku nie wiem, czy to odkrycie wniosło wiele w moje życie. Karla jest nauczycielką historii w prestiżowym liceum. Wcześniej była policjantką, ale po tragicznej śmierci męża, z którym pracowała, postanawia zmienić wszystko. Niestety limit cierpień nigdy nie jest wyczerpany i nagle umiera jej dobry znajomy i jednocześnie nauczyciel - Sławomir Nowak. W tym samym czasie traci kontakt ze swoim synem i rozpoczyna poszukiwania, które przynoszą tragiczny rezultat. Okazuje się, że sprawy są ze sobą powiązane, ale wszyscy podchodzą do wniosków Karli z rezerwą. Główna bohaterka po raz drugi musi zmierzyć się z żałobą, tak samo jak jej drugi syn. Lektura skłania do refleksji na temat relacji rodzinnych. Czy naprawdę można żyć ze sobą przez kilkanaście lat i nic nie wiedzieć o swoich dzieciach? To smutna lekcja, o tym jakim rodzicem nie chciałabym być. Druga refleksja podczas czytania dotyczyła możliwości odseparowania światopoglądu autora od fabuły. Czy to w ogóle możliwe? To pytanie zostawiam otwarte, bo sama nie wiem. 6/10
3. Pomruk
Przyznam szczerze, że do swoich pierwszych spotkań z autorami książek zawsze podchodzą z lekką rezerwą. Szczególnie jeśli są to polscy autorzy. Bywa różnie, czasem muszę się trochę pomęczyć z książką, ale zdarza się trafić na coś wciągającego i z pomysłem. Tak właśnie było w przypadku książki Michała Śmielaka "Pomruk". Po pierwsze, już sama okładka mnie zachęciła, poza tym fabuła rozgrywa się w Bieszczadach, więc po prostu musiałam to przeczytać. 👀 Stanisław Stadnicki jest bardzo znany (z tej niekoniecznie dobrej strony) w całym gangsterskim świecie w Polsce. Z jego zdaniem liczą się politycy oraz biznesmeni. Niestety na imprezie urodzinowej dochodzi do tragedii- na oczach Stanisława umiera jego córka Aleksandra. Po tym wydarzeniu nic już nie będzie takie samo. Podobnie jak w książce Małeckiego, śmierć bliskiej osoby niejako zmusza głównego bohatera do zmian. Stanisław porzuca dawne życie, zrywa wszystkie kontakty i wyjeżdża w Bieszczady. O tym, gdzie przebywa teoretycznie nikt nie wiedział. Niestety jego spokój zostaje zburzony, kiedy w okolicy znaleziono ciało młodej dziewczyny, która miała wytatuowaną wiadomość konkretnie do Stanisława. Najbardziej zaintrygowała mnie postać Moniki, która była przyjaciółką Stadnickiego. Ta książka mnie pozytywnie zaskoczyła i zgarnia tytuł najlepszej w maju. Polecam 10/10
4. Obrazy z przeszłości
Jeśli ktoś nie lubi Mroza, może śmiało pominąć ten akapit. 😀 Ja jednak muszę wspomnieć, bo seria z Sewerynem należy do moich ulubionych, zaraz po Chyłce. Poprzedni tom kończy się prawdziwą rewolucją jeśli chodzi o relację Kai i Seweryna - dziewczyna zachodzi w ciążę. Nie wie jednak, kto będzie ojcem. I tak naprawdę cała historia kręciła się dla mnie wokół otrzymania wyników DNA i decyzji Burzy co do jej życia małżeńskiego. Zauważyłam tutaj spore podobieństwo, jeśli chodzi o serię z Chyłką. Tam też Mróz do samego końca trzyma czytelnika w napięciu, żeby na końcowych stronach rozwikłać tę tajemnice. Mam o to trochę żal, bo chciałabym aby te zakończenia nie były pisane na kolanie. Mój tata twierdzi, że u Mroza wszystko jest na jedno kopyto i w sumie czasami mam podobne odczucia. Oczywiście oprócz ciąży Burzy w tle mamy też zbrodnię sprzed lat. Dwadzieścia lat temu umarła koleżanka z klasy Kai i dopiero teraz udało się odnaleźć jakieś ślady zbrodni. Czy ktoś podłożył je celowo? A może w śledztwie doszło do jakiegoś niedopatrzenia? Z sympatii daję 6/10.
A Wy co dobrego ostatnio przeczytaliście?