Podróże z książką

Z wielu odbytych podróży i pasji do słowa pisanego zrodził się pomysł na bloga. Podróże z książką to miejsce, w którym odnajdziecie zarówno wpisy o tematyce podróżniczej jak i recenzje książek.

Menu

  • Strona główna
  • O mnie

marca 28, 2024

Zwiedzanie zamku w Rabsztynie

 Przyszła pora podsumować kolejną wycieczkę. Tym razem zapraszam Was do zamku! Wybór padł na Rabsztyn. Już kiedyś próbowałam go zwiedzić, ale niestety było zamknięte.  Teraz się udało. Zapraszam na relację. 😊


1. Dojazd, parking

Z Krakowa to około godzina jazdy samochodem, ale można dostać się też komunikacją publiczną. Chociaż wtedy czas podróży jest wydłużony. Jeśli chodzi o parking, to znajduje się zaraz pod zamkiem. Polecam wpisać w gps park linowy, albo Chata Kocjana. My wpisałyśmy Rabsztyn i nie do końca wiedziałyśmy, jak wjechać pod sam zamek. Na stronie znalazłam info, że parking jest płatny 3zł za godzinę. Ja nie wiedziałam nikogo, kto by pobierał takie opłaty. 😉


2. Godziny otwarcia, cennik

Zamek jest otwarty od wtorku do niedzieli. W tygodniu można zwiedzać od 9.30 do 17.30, a w weekendy od 10.00 do 18.00. Ostatnie wejście jest możliwe 30 minut przed zamknięciem. Jeśli chodzi o czas zwiedzania, to dobrze by było mieć w zapasie trochę więcej czasu. W tygodniu bilety też są tańsze. Normalny kosztuje 15 zł, a ulgowy 10 zł. W weekend odpowiednio 20 i 14 zł. Jeśli chodzi o przewodnika, to w weekendy można się załapać na takie zwiedzanie. Warto sprawdzić godziny na stronie internetowej. W kasie można płacić normalnie kartą, jest toaleta i kawiarnia. 


3. Czas na legendę...

Zanim wejdziemy na zamkowe mury, pora na legendę. Niech wprowadzi nas trochę w ten bajkowy klimat. Ponoć pod ruinami znajduje się jeszcze jeden, ukryty zamek. W jednej z komnat są dwie skamieniałe sylwetki. Chłopca oraz dziewczynki. Chłopiec ma na palcu pierścień z brylantem. W Niedzielę Palmową zsuwa się on z palca. Jego blask budzi tamtejszych rycerzy. Wtem na zamku rozpoczyna się uczta, która trwa do rana. Jednak, jeśli pierścień spadnie z palca, to znak dla rycerzy. Wtedy muszą ratować Polskę przed wrogami. Oby zatem impreza trwała jak najdłużej. 😀


4. Krótki zarys historyczny

Pierwsze wzmianki o Rabsztynie pochodzą z XIII wieku. Na początku był on drewniany. Później za sprawą Kazimierza Wielkiego, został przebudowany. Niestety w czasie Potopu Szwedzkiego został spalony i nigdy już nie odzyskał dawnego blasku. Zamek długo był w opłakanym stanie, ale w końcu ruszyły prace remontowe. Dzięki temu dziś wyglądała naprawdę solidnie. A jednocześnie nie ma tutaj przepychu, wciskania nowoczesnych gadżetów na siłę. Rabsztyn mnie pozytywnie zaskoczył. 😀


5. Zwiedzanie

 Pora sprawdzić, jak zamek prezentuje się w środku. Dla mnie zdecydowanie największą atrakcją są punkty widokowe. Możemy wspiąć się na wieżę, ale nie tylko z niej są piękne widoki. Ponadto udostępnione do zwiedzania są też piwnice, w których znajduje się makieta zamku, czy ekspozycja z mieczami. Można też zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie w dybach. Skorzystałyśmy z tej możliwości. Warto poświęcić na zwiedzanie ok. 45 minut. Teren jest dość duży, a i okolica piękna.


6. Atrakcje w pobliżu

Dla najmłodszych turystów, w pobliżu znajduje się park linowy. Oprócz tego, w ramach biletu możemy zwiedzić też Chatę Kocjana. Antoni Kocjan był konstruktorem i szefem wywiadu lotniczego AK. Chata została wybudowana w 1862 roku. A jeśli mamy więcej czasu, to zachęcam do przystanku np. w podziemnym mieście w Olkuszu, o którym pisałam tutaj. A jeśli chcecie dłużej pospacerować, to sprawdźcie Pustynię Błędowską. Po więcej szczegółów zapraszam pod tym linkiem. 


Lubię odsyłać do tych wpisów z przeszłości, bo zawsze doceniam wtedy swoją pracę włożoną w tego bloga. I tym pozytywnym akcentem kończymy relacje z Rabsztyna. 😊







Read more »
o marca 28, 2024 0
Podziel się!
Nowsze posty
Starsze posty

marca 20, 2024

Książki w lutym

 Pora na kolejny zaległy wpis. Tym razem na tapetę biorę książki przeczytane w lutym. Było ich trochę mniej, niż w styczniu. Za to jedna z nich miała aż 900 stron i przeczytanie jej chwilę mi zajęło. Sprawdźmy razem, jak było. 😀


1. Za wszelką cenę

Po książki Cobena zazwyczaj sięgam w ciemno. Z ich jakością bywa różnie, ale akurat ta pozycja naprawdę mnie wciągnęła! David odsiaduje wyrok dożywocia za zamordowanie swojego syna. Problem w tym, że nie pamięta zdarzeń z tamtej okropnej nocy. Wszystkie dowody przemawiają właśnie za nim. Dlatego z pokorą przyjmuje wyrok, odcina się od rodziny i odsiaduje karę. Sytuacja się zmienia, kiedy odwiedza go siostra byłej żony. Przynosi mu zdjęcie z festynu, na którym widać chłopca bardzo podobnego do jego syna. To zasiewa w nim wątpliwości, ale nie chce robić sobie złudnych nadziei. Mimo to, prosi o spotkanie z dyrektorem zakładu. Zależy mu na uzyskaniu przepustki i sprawdzeniu tego śladu. Czy jednak skazany na dożywocie może się starać o taki wniosek? Pewnie dużym ułatwieniem w tej sytuacji jest spokrewnienie z dyrektorem. Pytanie tylko, czy ten uwierzy w niewinność swojego syna chrzestnego? Akcja toczy się szybko i mimo braku pewności, ja kibicowałam głównemu bohaterowi. Polecam i Wam! Daję mocne 8/10. 


2. Niepoznany

Teraz pora na książkę, którą dostałam w ramach współpracy. Zdecydowałam się na coś nietypowego. Przyznam, że po lekturze miałam mocno mieszane odczucia. Alex tymczasowo mieszka w Hiszpanii. Przyjechała tutaj ze względu na pracę swojego partnera, Adama. Niestety w ich związku od jakiegoś czasu się nie układa. Za granicą dziewczyna czuje się samotna i opuszczona. Nie pracuje, a kolejne delegacje Adama coraz bardziej ją męczą. Jej jedyna koleżanka, Karolina, prowadzi bardzo rozrywkowe życie. Zachęca Alex do oderwania się od smutnej rzeczywistości i wyciąga ją na imprezę. Ten jeden wieczór wszystko zmienia. Poznaje w klubie przystojnego szweda, Larsa. Okazuje się, że ten jest  biznesmenem. Traktuje Alex jak królową, ale ma też swoje mroczne tajemnice. I bardzo żałuję, że ten psychologiczny wątek został potraktowany po macoszemu. Autorka skupiła się dużo bardziej na fizyczności tej relacji. Główną bohaterkę przedstawiła jako płytką i skoncentrowaną na sobie i swoich potrzebach. To dla mnie jakieś połączenie 365 dni i 50 twarzy Greya. Nie oczekujcie zatem cudów. Po następną część raczej nie sięgnę. Dla mnie 4/10. 


3. Nielat

No dobrze, to teraz pora na najciekawszą książkę w lutym! Chyba czas najwyższy zaliczyć się do fanek Piotra Kościelnego. Przeczytałam do tej pory jego 5 książek i jeszcze żadna mnie nie zawiodła. Co prawda, Dom do tej pory jest moją ulubioną. Natomiast Nielat zasługuje na srebrny medal. Przenosimy się do Wrocławia w latach 90. Policjanci prowadzą śledztwo w sprawie zabójstwa znanego aktora. Okazuje się, że miał on naprawdę szemrany charakter i wiele osób życzyło mu śmierci. Ciężko zatem, aby krąg podejrzanych się zawężał. Jest wręcz odwrotnie. To jednak nie jedyny ciekawy wątek w tej książce. Michał pochodzi z patologicznej rodziny. Matka jest alkoholiczką, ojciec wyjeżdża do Niemiec i tam zakłada nową rodzinę. Nikt zatem nie dostrzega dramatu, jaki wydarza się w pokoju chłopca. Jest molestowany przez wujka. Chłopiec ma malutką siostrę, Kasię. Chce ją ocalić. Dlatego postanawia zarobić na ich ucieczkę. Uważa, że jedynym rozwiązaniem jest sprzedawanie własnego ciała. Pewnego dnia, przychodzi na dworzec i szuka potencjalnych klientów. Powiedzieć, że tematyka jest trudna, to jak nic nie powiedzieć. Dzięki praktykom w różnych miejscach, słyszałam już o wielu podobnych historiach. I wydawało mi się, że ta książka aż tak na mnie nie wpłynęła. Ale moja podświadomość wysyłała mi sygnały, iż wcale taka odporna nie jestem. Nie da się przejść obok tej książki obojętnie. Ostrzegam, dla niektórych może być ponad siły. Daję 10/10. 


4. Labirynt duchów

Przyznam, że podchodziłam ostrożnie do ostatniej części serii Cmentarza Zapomnianych Książek. Cień Wiatru był cudowny, za to Gra Anioła dużo słabsza. Z kolei Więzień Anioła ratował fakt, że opowiadał o Ferminie. Zdecydowanie to mój ulubiony bohater całej serii. Przyznam szczerze, że Labirynt Duchów na półce czekał jakieś dwa-trzy miesiące. I w końcu się doczekał. W tej części pojawia się nowa, interesująca postać. Alicja Gris jest agentką i otrzymuje tajne zlecenie. Ma zbadać sprawę tajemniczego zniknięcia ministra kultury - Mauricia Vallsa. Śledztwo doprowadzi ją do ukrytej księgarni w Barcelonie. Mało tego, będzie musiała zmierzyć się z własnymi demonami przeszłości. Labirynt duchów jest ciekawym zakończeniem tej serii i odpowiada na wiele ważnych pytań. Trochę mi zajęło, aby wejść na nowo w tę historię, ale w końcu się udało. Mimo to, dalej nie jestem fanką tak grubych książek. Ode mnie 7/10. 


W sumie luty był różnorodny jeśli chodzi o książki. Była literatura piękna, kryminał i romans. Którą wybierasz? 😀


Read more »
o marca 20, 2024 0
Podziel się!
Nowsze posty
Starsze posty

marca 13, 2024

Lista atrakcji w Cieszynie

 Pora nadrobić kolejne zaległości. Zazwyczaj staram się świeżo po jakimś spacerze/wycieczce spisać wszystko. Niestety jestem dla siebie zbyt pobłażliwa w tej kwestii. I tak lecą dni, a potem tygodnie. Mam nadzieję, że jednak w marcu uda mi się nadgonić jeszcze kilka wpisów. Dziś zabieram Was do Cieszyna! 


Dlaczego akurat Cieszyn? 

Szukałam czegoś do 2h jazdy w jedną stronę. Tak plus, minus. Początkowo był plan na spędzenie całego weekendu w wybranym mieście, ale plan się zmienił. Zastanawiałam się między Krynicą, Krosnem, a Cieszynem właśnie. W Krynicy już kiedyś byliśmy i trochę widzieliśmy. Stosunkowo niedawno byłam w Bielsku-Białej. Postanowiłam iść za ciosem. W końcu BB bardzo mnie zaskoczyło. Liczyłam, że z Cieszynem będzie podobnie. I to był dobry wybór!


Co zwiedzić w Cieszynie?

Lista atrakcji jest spora i spokojnie można tu spędzić weekend, albo nawet i więcej. Wtedy do zobaczenia pozostają nam jeszcze okolice, czy np. wybranie się do naszych sąsiadów. Zostawiliśmy sobie trochę miejsc na następny raz. A co udało się teraz zwiedzić?

  • Wzgórze zamkowe 
Zaczęliśmy od jednego z najbardziej rozpoznawalnych punktów w mieście. Chodzi oczywiście o Rotundę, która widnieje na dwudziestozłotowym banknocie. Jednak wzgórze zamkowe ma do zaoferowania dużo więcej! Przede wszystkim przechadzamy się po pięknym parku w stylu angielskim. Stąd rozciąga się piękny widok na miasto. Jest sporo ławeczek, ale też wiele historycznych zabudowań. Chociażby Wieża Ostatecznej Obrony. Pierwotnie została wzniesiona w okolicach XIII wieku. Na dole znajdywało się więzienie, a u góry w czasach pokoju była cześć mieszkalno-strażnicza. Obok znajdują się też pozostałości z kuchni zamkowej.



  • Wieża Piastowska
Jeśli chodzi o opłaty za wejście, to jest tylko jedno płatne miejsce. I jest to właśnie wejście na Wieżę Piastowską. Bilety kosztują 12 zł/8 zł i do pokonania mamy 120 schodów. Są one dość wąskie i strome, więc dla dzieci, czy starszych może to być wyzwanie. Na półpiętrach znajdują się tablice informacyjne o mieście. To dobry moment na złapanie oddechu, jeśli zdarzy się jakaś zadyszka. Zwieńczeniem zwiedzania jest oczywiście podziwianie miasta z góry. Mamy stamtąd widok na Beskid Śląski, Czeski i Śląski Cieszyn. W kasie można kupić też magnesy w naprawdę dobrej cenie. 😉


  • Rotunda pw. św. Mikołaja i Wacława
Bez wątpienia to jeden z najcenniejszych zabytków Śląska. Rotunda powstała w XI lub XII wieku. Na początku była tutaj świątynia pogańska, o czym świadczą charakterystyczne pochówki. Później przebudowano  ją na chrześcijańską. Jak na swoje lata, jest naprawdę dobrze zachowana. Panuje tu surowy, romański klimat. Można zajrzeć do środka i przekonać się na własne oczy, o czym mowa. Chodźmy jednak dalej! 


  • Wenecja Cieszyńska
Przyznam szczerze, że bardzo podoba mi się to określenie. Czy porównanie z Wenecją jest trafne? Nie wiem, bo w Wenecji jeszcze mnie nie było. To przyjemny odcinek spacerowy. Mamy tutaj sztuczny kanał wodny Młynówka i małe domki, które powstały w XVIII i XIX wieku. Osiedlali się w nich rzemieślnicy. I przyznam, że po zdjęciach oczekiwałam czegoś bardziej spektakularnego. Stamtąd swoje kroki skierowaliśmy w stronę...


  • Studnia Trzech Braci
To kolejne historyczne miejsce w Cieszynie. Wiąże się z nim legenda o powstaniu miasta. Założyło je trzech braci - Bolko, Leszko i Cieszko. Ojciec wysłał ich w długą podróż, każdego w inną stronę. Kiedy w końcu się spotkali, bardzo ucieszyli się z tego powodu. I stąd właśnie nazwa Cieszyn. Miasto powstało w 810 roku. Byłam zdziwiona, bo szukałam studni w kolorze zielonym, a znalazłam w czarnym. Musieli ją przemalować, bo tamten kolor był już dość odrapany. 


  • Rynek w Cieszynie
I tak doszliśmy do serca tego miasta, czyli na rynek! Warto tutaj zwrócić uwagę na piękny ratusz, studnię z posągiem Floriana, a także kolorowe kamienice. Pod tym względem rynek dorównuje temu we Wrocławiu, Poznaniu, czy Zamościu. Zresztą sami zobaczcie, jak tu kolorowo. Na rynku znajdziemy też sporo restauracji, więc można tutaj zrobić przerwę na obiad. My jednak w planach mieliśmy, co innego. Nie martwcie się, głodnych Was nie zostawię. 😀


  • Muzeum Śląska Cieszyńskiego
Byliśmy w jednym z najstarszych miast na Śląsku. Warto byłoby się dowiedzieć czegoś o historii tego miejsca. Dlatego wybraliśmy się do Muzeum Śląska Cieszyńskiego. Bilety kosztują tutaj 20zł/15 zł i zwiedzanie odbywa się tylko z przewodnikiem o pełnych godzinach. Podsyłam Wam tutaj rozpiskę. W niedzielę o 14 zwiedzanie jest darmowe. I jako krakuska z krwi i kości, skorzystałam z tej promocji. 😁 Generalnie zwiedzanie trwa ok. godzinki, ale my trafiliśmy na rozgadanego przewodnika, więc trwało to trochę dłużej. 


Muzeum jest najstarszym obiektem tego typu na terenie całej Europy Środkowej. Zostało założone w 1801 roku przez ks. Leopolda Szersznika. Czeka nas chronologiczny spacer. Jednym z ciekawszych eksponatów jest 560-letnie jajo, które miało chronić przed złymi mocami. Mnie natomiast bardzo podobał się wątek organizacji balów w tym regionie. Generalnie mieszkańcy bardzo inspirowali się Habsburgami. I widać to i w ubiorze i w rozkwicie życia kulturalnego. Innym ciekawym wątkiem był pierwszy tramwaj na tym terenie. Miało to być duże ułatwienie, ale niestety było odwrotnie. Liczne kontrole na granicy powodowały ogromne opóźnienia i mieszkańcy zrezygnowali z tego środku transportu. Dziś można zrobić sobie zdjęcie w takim pamiątkowym tramwaju. To był naprawdę ciekawy spacer, pełen ciekawostek o tym regionie. Zdecydowanie polecamy się tu wybrać. 



  • Spacer nad Olzą
Pod koniec dnia wybraliśmy się jeszcze na krótki spacer nad rzekę Olzę. Leży na granicy Polski i Czech. Tutaj przekroczyliśmy na chwilkę granicę, ale dość szybko zawróciliśmy. Po czeskiej stronie wszystko było pozamykane i sporo było szemranego towarzystwa. To tutaj znajduje się też replika tramwaju, o której wcześniej wspomniałam. Gdybyśmy mieli więcej czasu, pewnie wybralibyśmy się na spacer wzdłuż rzeki. Warto tu zajrzeć choć na chwilkę. 



Gdzie na obiad i na kawę?

Obiecałam, że nie zostawię Was głodnych. Pora na podpunkt o tym, gdzie warto zjeść i wypić kawkę. Jeśli chodzi o restaurację, to szukaliśmy jakiejś z typowo polską kuchnią. Padło na Ekotradycję. U góry znajduje się pub z bilardem, a na dole restauracja. Za obiad, w tym jeden dwudaniowy i napoje zapłaciliśmy 120 zł. Było naprawdę smacznie! A jeśli chodzi o kawę, to zapraszam do...



  • Kornel i Przyjaciele
To kawiarnia, księgarnia i antykwariat w jednym. Wystrój jest naprawdę piękny. Zaciekawiła mnie też nazwa. Kim był ten Kornel? Otóż chodzi o Kornela Filipowicza, który urodził się w Cieszynie. Dzieciństwo i młodość spędził właśnie tutaj. Był powieściopisarzem. Co więcej, przez lata związany z Wisławą Szymborską, a zmarł w 1997 roku w Krakowie. Przyznam szczerze, że uwielbiam takie miejsca! 



Co następnym razem?

Wycisnęliśmy z tego jednego dnia naprawdę dużo, ale coś zostawiamy też na następny raz. Podrzucam Wam pomysły, gdybyście mieli więcej czasu, albo szukali czegoś innego. 
  • Browar Zamkowy. 
  • Muzeum Drukarstwa
  • Stary i Nowy Cmentarz Żydowski

To jak Wam się podoba Cieszyn moimi oczami? Nam naprawdę to miasto przypadło do gustu. Nawet Mateusz stwierdził, że nie spodziewał się tak ładnego miasta. Sprawdźcie i Wy! 


 








Read more »
o marca 13, 2024 0
Podziel się!
Nowsze posty
Starsze posty
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

Polecany post

Wiosenne książki? Podsumowanie kwietnia i maja.

Popularne posty

  • No weźże mnie na wycieczkę - pomysły na prezent z okazji Dnia Dziecka [aktualizacja 2023]
     Dzień dziecka zbliża się wielkimi krokami. Z tej okazji mam dla Was kilka propozycji, gdzie można by się wybrać ze swoją pociechą, ale nie ...
  • Styczniowe wyprawy
     Z pierwszego miesiąca w roku staram się wycisnąć jak najwięcej pod względem podróżniczym, bo wyczuwam że luty i marzec mogą mnie trochę zaw...
  • 10 momentów z podróży, czyli podróżnicze podsumowanie roku 2022.
      Przyznam szczerze, że pomysł na podsumowanie tego roku zaczął we mnie kiełkować już w listopadzie. Zaczęłam się zastanawiać, w jakiej form...

Archive

  • ►  2025 (8)
    • ►  cze 2025 (1)
    • ►  maj 2025 (1)
    • ►  kwi 2025 (1)
    • ►  mar 2025 (2)
    • ►  lut 2025 (1)
    • ►  sty 2025 (2)
  • ▼  2024 (25)
    • ►  gru 2024 (2)
    • ►  lis 2024 (2)
    • ►  paź 2024 (2)
    • ►  wrz 2024 (3)
    • ►  sie 2024 (2)
    • ►  lip 2024 (3)
    • ►  cze 2024 (1)
    • ►  maj 2024 (1)
    • ▼  mar 2024 (3)
      • Zwiedzanie zamku w Rabsztynie
      • Książki w lutym
      • Lista atrakcji w Cieszynie
    • ►  lut 2024 (3)
    • ►  sty 2024 (3)
  • ►  2023 (37)
    • ►  gru 2023 (3)
    • ►  lis 2023 (2)
    • ►  paź 2023 (2)
    • ►  wrz 2023 (2)
    • ►  sie 2023 (3)
    • ►  lip 2023 (4)
    • ►  cze 2023 (3)
    • ►  maj 2023 (4)
    • ►  kwi 2023 (3)
    • ►  mar 2023 (4)
    • ►  lut 2023 (3)
    • ►  sty 2023 (4)
  • ►  2022 (33)
    • ►  gru 2022 (2)
    • ►  lis 2022 (3)
    • ►  paź 2022 (3)
    • ►  wrz 2022 (4)
    • ►  sie 2022 (3)
    • ►  lip 2022 (3)
    • ►  cze 2022 (2)
    • ►  maj 2022 (3)
    • ►  kwi 2022 (2)
    • ►  mar 2022 (3)
    • ►  lut 2022 (2)
    • ►  sty 2022 (3)
  • ►  2021 (39)
    • ►  gru 2021 (4)
    • ►  lis 2021 (3)
    • ►  paź 2021 (2)
    • ►  wrz 2021 (4)
    • ►  sie 2021 (2)
    • ►  lip 2021 (3)
    • ►  cze 2021 (3)
    • ►  maj 2021 (4)
    • ►  kwi 2021 (4)
    • ►  mar 2021 (3)
    • ►  lut 2021 (4)
    • ►  sty 2021 (3)
  • ►  2020 (5)
    • ►  gru 2020 (5)

Szukaj na tym blogu

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Podróże z książką. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.