W końcu mogę zacząć wpis o książkach od jakiegoś pozytywnego akcentu. Po pierwsze ilość książek była w tym miesiącu całkiem przyzwoita, po drugie przekroczyłam magiczną liczbę 52 książek w roku, a po trzecie niemalże każda którą czytałam, była dobra lub bardzo dobra. Zapraszam Was na czytelnicze podsumowanie września.


1. Idealna niania

Jakie cechy według Was powinna mieć idealna niania? Tak, żebyście powierzyli jej opiekę nad swoim dzieckiem? Nawet hipotetycznie. Dla mnie podstawą byłby dobry kontakt z maluszkiem i dbałość o bezpieczeństwo. Sama przez ponad rok byłam taką opiekunką i skradłam serce chłopczyka (i pewnie jego mamy po części też) szybką rundką w piłkarzyki w czasie rozmowy zapoznawczej. Sarah, główna bohaterka książki, w pewnym momencie swojego życia, postanawia, jak ja, spróbować swoich sił jako opiekunka. Ciężka sytuacja materialna, spore długi i planowanie ślubu z narzeczonym tylko utwierdzają ją w przekonaniu, że przyda jej się dodatkowy dochód. Na tablicy ogłoszeń znajduje właśnie ofertę pracy dla niani. Idzie na rozmowę, pełna młodzieńczej werwy, ale za to totalnie bez doświadczenia. Dom, w którym miałaby pracować jest bardzo ekskluzywny. Jej zadaniem byłaby opieka nad czteroletnią Patty, a przynajmniej tak się początkowo wydaje. Po kilku dniach od rozmowy, dostaje pozytywną odpowiedź. Zanim jednak zacznie, podpisuje kilkustronnicową umową, w której bardzo wyraźnie podkreślona jest waga dyskrecji. Czy to ma coś wspólnego z tym, że Sarah wciąż nie poznała Patty, bo ta rzekomo źle się czuje? Każde niepotrzebne pytanie może mieć swoje konsekwencje. Książka wciąga stopniowo, tak że w końcu nie byłam w stanie jej odłożyć. Aż jestem zła na siebie, że nie domyśliłam się zakończenia, a to było naprawdę dobre! 9/10


2. Odległe brzegi

A teraz kilka słów o książce, która dała mi naprawdę dużo do myślenia. Elizabeth jest ze swoim mężem już ponad dwadzieścia lat, czuje podskórnie że ich małżeństwo przechodzi poważny kryzys. Do tego syndrom pustego gniazda doskwiera jej coraz bardziej, zwłaszcza gdy całe swoje życie prywatne i zawodowe poświeciła wychowaniu córek i byciu oddaną żoną. Jej mąż, Jack, był kiedyś sportowcem, ale medialny świat wciągnął go w narkotykowy nałóg, pełen romansów i kochanek.  Ten kryzys jednak wraz z Elizabeth przetrwali, a o wiele trudniej jest im się zmierzyć z prozą życia codziennego. Niby się starają, ale są to tylko pozory. Przełomowym i jednocześnie bardzo trudnym momentem jest śmierć ojca Elizabeth. Wtedy postanawia zmienić wszystko na czym budowała swój dotychczasowy świat. Odchodzi od męża, zaczyna chodzić na terapię, wraca do swojej dawnej pasji jaką jest malowanie. I wtedy to w niej samej zachodzą poważne zmiany, które mają wpływ na jej relacje z innymi. Po latach jest w stanie zdobyć się na szczerą rozmowę ze swoją macochą, której nigdy nie darzyła sympatią. W końcu zrzuca z siebie ciężar odpowiedzialności za udane małżeństwo, bo to nie tylko jej ma zależeć. Na początku Jack podchodzi do tych zmian z dużą rezerwą, myśli że są one tylko chwilowe i za chwilę jego żona po prostu za nim zatęskni. On w tym czasie zaczyna rozwijać karierę w telewizji i poświęcenie pracy skutecznie zagłusza jego wyrzuty sumienia. To książka o kobiecie, która zawalczyła o siebie, o swoje poczucie własnej wartości, o niespełnione nigdy marzenia. Ciężko sobie nie zadać pytania w czasie lektury- na co ja właściwie czekam? 9/10

3. Dom bez adresu

Czas na książkę o innej tematyce. Na temat gór przeczytałam już kilka książek i zazwyczaj były one bardzo ciekawe. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to jednak tematyka dla każdego. Dom bez adresu opowiada o kultowym miejscu, jakim jest Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów. O wiele łatwiej mi było wejść w tę książkę, dzięki temu że niemalże równo rok temu byliśmy tam w ramach naszego wyjazdu rocznicowego. Zgodnie też stwierdziliśmy, że to jedne z piękniejszych miejsc w górach jakie widzieliśmy. Dlaczego miejsce jest kultowe? W książce znajdziemy wyjaśnienie. Przede wszystkim od lat prowadzi je jedna i ta sama rodzina. Poświęcili bardzo dużo, aby to miejsce dziś wyglądało jak wygląda. Niektórzy swój dzień w schronisku muszą zaczynać już od 4 rano, żeby wszystko przygotować. Kucharz stawia na proste i pożywne dania, tak aby turyści mogli poczuć się jak w domu i uzupełnić siły. Z ciekawostek, do schroniska w dużej mierze produkty przewożone są windą, ale wcześniej pracownicy musieli sobie radzić sami. Widać, że ludzie którzy tam pracują, włożyli w to całe serce. Dla nich po prostu nie ma rzeczy niemożliwych. Schronisko ma być miejscem wypoczynku po ciężkiej trasie, dlatego zdarza się że niektórzy nocują tu za darmo - z różnych względów. Choć oczywiście są to wyjątki, ale ukazuje to filozofię jaka panuje w tym miejscu. Do Piątki (bo tak nazywana jest w skrócie dolina) nie wszyscy docierają. Trzeba mieć już trochę doświadczenia, jakąś kondycję. I tak czytając tę książkę, stwierdziłam że naprawdę cieszę się że udało nam się tam dotrzeć. A jeśli komuś z Was też się marzy, przypominam że pisałam o tym szlaku tutaj. Daję 8/10.


4. Werdykt

I na koniec jeszcze dwa zdania o mojej ulubionej serii z Chyłką w roli głównej. Ostatnio trochę narzekałam na Mroza, że jego książki bywają przewidywalne. Byłam ciekawa, jak będzie tym razem. I przyznam szczerze, że ta część mnie pozytywnie zaskoczyła. Parze prawników zostaje przydzielona sprawa kobiety podejrzanej o zamordowanie własnego dziecka, czyli jedna z tych najgorszych. Jakby tego było mało, to Kordian ma być obrońcą kobiety, ponieważ ta nie życzy sobie współpracy z Chyłką. Joanna zaś dostaje w zamian zupełnie inną sprawę, która doprowadzi do tego że będzie musiała na sali rozpraw zmierzyć się przede wszystkim z własnym mężem. Na początku para traktuje to jako ciekawe wyzwanie, ale im dalej w las, tym gorzej oddzielić im życie zawodowe od prywatnego. A to przekłada się też na chęci założenia rodziny, której Joanna niespodziewanie bardzo pragnie. Naprawdę podoba mi się przemiana tej bohaterki i mocno trzymam kciuki za tę parę. 😀 Przeczytałam w kilka godzin, jak zawsze! 9/10


A Was która książka najbardziej przekonuje?

6 komentarzy:

  1. Super wpis ! A zdjęcie Feli to dodatkowy plus 😃😍
    I idealna niania baardzo zachęca!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! 🤩 Nie miałam pomysłu na zdjęcie i na pomoc przyszła Fela 😍 a książkę polecam mega!

      Usuń
  2. Mnie urzekł opis Idealnej nani (przewidywalne, wiem) i Dom bez adresu (szok, wiem 😀).

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie może dlatego że Wy chyba też byliście w tej Dolinie? Fajnie sobie to wyobrazić przy czytaniu 😍

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja dopiero zaczęłam czytać idealną nianię, ale bardzo dobrze się zapowiada, na pewno dam znać jak wrażenia 😍

    OdpowiedzUsuń