Nie wiem, co tu się wydarzyło! Naprawdę dawno nie miałam tak dobrego miesiąca pod względem ilości, ale przede wszystkim jakości lektur. W styczniu przeczytałam 9 książek. Były dobre, bardzo dobre i znakomite. Uprzedzam lojalnie, dziś będzie długo. Warto jednak przeczytać do końca. Jestem pewna, że każdy znajdzie coś dla siebie. 


1. Wrony

Zaczynam od tej, która skradła nie tylko moje serce, ale również Mateusza. Wrony chciałam przeczytać już dawno, ale jakoś wciąż się nie składało. To krótka, uzupełniona pięknymi ilustracjami, książka poruszająca trudny temat. Basia to dziewczynka, która wchodzi w okres dojrzewania. Wielu kojarzy ten czas z młodzieńczym buntem. Czy tak naprawdę jest? Na pewno tak postrzegają ja rodzice, a zwłaszcza apodyktyczna matka. Swoją młodszą córkę ma za bałaganiarę i lenia. Wiecznie gorsza od starszej siostry, która jest wzorem. Matka jest zmęczona pracą i wiecznymi porównaniami, dlatego sama odreagowuje w ten sposób. Rzecz w tym, że nie dostrzega ogromnego talentu plastycznego Basi. I nawet jeśli widzą to inni, ta umniejsza dokonania młodszej córki. Ma żal do swojego męża o to, że nie pomaga jej w wychowaniu. A ten zna tylko jeden środek wychowawczy... Ktoś w końcu dostrzega z jakim problemem mierzy się ta młoda dziewczyna. Pytanie tylko, czy zdąży i da radę pomóc? Czytając tę książkę, bardzo liczyłam na szczęśliwe zakończenie. Sporo łez, a jeszcze więcej przemyśleń miałam przy tej lekturze. Chcę dotrzeć z tą książką do wielu osób. To chyba najbardziej wymowny komentarz. Wyjątkowo też powstrzymuję się od skali.



2. Verity. Coraz większy mrok

Czy powinnam się już zapisać do jakiegoś fanklubu Colleen Hoover? Zdaje się, że tak. Jednak książka, o której Wam teraz opowiem jest zupełnie inna. Autorka przyzwyczaiła mnie do romansów, a tutaj zaserwowała mocny thriller psychologiczny. Tytułowa Verity to sławna pisarka. Wydała cykl thrillerów, które pokochały tysiące czytelników. Niestety w wyniku wypadku, została sparaliżowana. O dokończenie ostatniej książki zostaje poproszona początkująca pisarka, Lowen Ashleigh. Na początku podchodzi sceptycznie do tego pomysłu. To wysoko zawieszona poprzeczka. Jednak sytuacja życiowa zmusza ją do podjęcia tego ryzyka. Aby lepiej się przygotować do tego zadania, mąż Verity proponuje jej przeprowadzkę na czas pisania. Tak, by mogła przejrzeć rękopisy, notatki i po prostu poznać świat pisarki. Lowen niechętnie przystaje na tę propozycję, choć w tym domu odczuwa jakiś niepokój. Trafia na niepublikowany dotąd materiał, który jest niejako spowiedzią Verity. Wtedy na jaw wychodzą fakty, o których Lowen nigdy nie chciałaby się dowiedzieć. Pytanie tylko, kto tu mówi prawdę? Ha! Takie wątpliwości będziecie mieli po skończeniu książki. Jejku, jakie to było dobre! Proszę o jeszcze! 10/10


3. Katharsis

Teraz pora na książkę, której bym na pewno nie przeczytała sama z siebie. Jednak wygrałam w konkursie u @liluczyta i udało mi się zgarnąć nie tylko tę pozycję! I pozytywnie mnie ta historia zaskoczyła. Głównym bohaterem jest Kostas Tosidos, bohater greckiej partyzantki. Sytuacja życiowa zmusza go do emigracji. W jego ojczyźnie nie jest już bezpiecznie. Umarła jego ukochana mama, niewiele ma do stracenia. Zabiera ze sobą Katherinę, która opiekowała się jego matką. Ciężko powiedzieć, czy to bardziej rozum, czy serce przyciąga ich do siebie i w tych trudnych warunkach tworzą rodzinę. Trafiają do Polski, w której nie mogą ujawnić swojego pochodzenia. Kostas pracuje w kopalni, ale ta praca niestety spowoduje nieodwracalne zmiany i doprowadzi do śmierci. Czy to jednak koniec tej historii? Ależ skąd! To niestety kolejne trudne wyzwanie dla rodziny Kostasa. Jego córka Maria jest lekarzem, a syn Janis milicjantem. Rozpoczyna śledztwo, które doprowadzi go do rodzinnej tajemnicy. W tej książce naprawdę sporo się działo. Na początku tak rozłożona w czasie fabuła trochę mi przeszkadzała, ale później było tylko lepiej. To była naprawdę ciekawa przygoda. Brakowało mi tylko bardziej przejrzystego podziału na nowe wątki. Ode mnie 8/10. 

4. Pociągi wciąż jeżdżą za Twoją melodią

Przed chwilą byliśmy w Grecji, to teraz zabieram Was do Francji, a co! Zanim jednak, poznajcie Nadię. Nadia jest dziennikarką w małej redakcji. Zajmuje się wyszukiwaniem ciekawych wydarzeń w środowisku lokalnym. Niestety nie jest to pasjonujące zajęcie. Pragnie od życia czegoś więcej. Zwłaszcza teraz, kiedy jest świeżo po rozstaniu z partnerem. Nie potrafi sobie z tym poradzić. Wsiada w pociąg i jedzie do Poznania, w którym mieszka jej były. Wchodzi do antykwariatu i trafia na ciekawą książkę. Zaciekawia ją, ale nie kupuje jej od razu. Jednak myśl o lekturze nie daje jej spokoju i po kilku dniach wraca po nią. I okazuje się, że będzie jej uzdrowieniem. A o czym opowiada? To historia o dwójce młodych ludzi. Poznajemy Laurenta, skrzypka, który realizuje bardziej pragnienia rodziców, niż swoje. Podobne odczucie ma Marie, która na chwilę uwolniła się od surowych zasad i zaplanowanej już przyszłości. Akcja jest osadzona w małym miasteczku we Francji. Tak pięknie opisanym, że chciałabym się tam teraz przenieść. Książki naprawdę potrafią przynieść ukojenie. Leci kolejna 10/10. 


5. Zabójstwo w kraju uśmiechu. Thai crime

Dopiero przy pisaniu, dochodzę do wniosku jak podróżniczy był ten miesiąc. Byłam w Grecji, Francji, a teraz zapraszam Was do Tajlandii. 😀 Mam tu fanów kryminałów Agathy Christie? Ta propozycja Wam się spodoba. Z rzeki Chao Phraya zostają wyłowione zwłoki. Wkrótce po tym 7 osób dostaje zaproszenie na tajemniczy wyjazd. Nadawcą jest niejaka Anna Strąg. Okazuje się, że jest to była żona niedawno odnalezionego denata. I chociaż rozwiodła się z Mężem, to do końca pozostawali w życzliwych relacjach. Jego śmierć jest dla niej ciosem. Dopadają ją wyrzuty sumienia. Mąż kochał podróże, a ona wolała pracować. Zaprasza na luksusowy wyjazd jego znajomych. Są to ludzie z zupełnie różnych światów. Jest studentka z Australii, influencerka z Węgier, kucharz z Sycylii itd. Anna chce poprowadzić własne śledztwo, ale to dochodzenie doprowadzi do kolejnej tragedii. Historia ciekawa, chociaż do królowej kryminałów jeszcze trochę brakuje. Ode mnie 7/10.

6. Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz

I na koniec można powiedzieć, że przenosimy się do Ameryki. Pora na autobiografię Matthew Perrego, którego wszyscy znają za sprawą Przyjaciół.  Przyznam szczerze, że przed lekturą miałam trochę obaw. Po pierwsze, nie przepadam za autobiografiami. Po drugie, nie obejrzałam ani jednego odcinka słynnych Friendsów. Po trzecie, książkę dostałam w prezencie. Pasowałoby nie wybrzydzać i napisać, że była dobra, prawda? 😀 Dziś mogę napisać, że moje obawy były niepotrzebne. A co więcej, życiorys Perrego mnie naprawdę zaciekawił. Najbardziej interesujące wątki dotyczyły jego walki z nałogiem. W szczery i intymny sposób pokazuje jaka była, w jego wypadku, cena sławy. Można mieć pieniądze, luksusowy dom i samochód, być rozpoznawalnym, a jednocześnie wciąż za czymś gonić. Perry kilka razy otarł się o śmierć, ale mimo to wciąż wracał do nałogów. Nie pomagały fortuny, które wydawał na terapię. W czasie lektury zastanawiałam się wielokrotnie, czy on naprawdę chciał wyzdrowieć? Ciężko nie odnieść też wrażenia, że był po prostu bardzo samotny. Otaczali go znajomi, którzy potrafili się dla niego poświęcić, ale on szukał prawdziwej miłości. Takie właśnie było życie człowieka, który rozśmieszał, przynosił ukojenie milionom przed telewizorami. A sam był nieszczęśliwy. Czy ta życiowa przygoda była tego warta? Na to pytanie Matthew Perry już nie odpowie. Nieznajomość serialu w ogóle mi nie przeszkadzała, a lekki język i szczerość autora, sprawiła że przeczytałam książkę w dwa dni. Polecam fanom Przyjaciół i nie tylko! 9/10

No to która książka najbardziej do Was przemawia? 😀



2 komentarze:

  1. Jestem świeżo po lekturze Verity i cieszę się, że Hoover wzięła się za kryminały 🤭 Choć u mnie na dziesiątkę jeszcze musi sobie trochę zasłużyć (ale daję mocne 8.5!) To czuję, że może być naprawdę dobrze 😍 Styl podobny trochę do Paris, nie wiem czy też miałaś takie odczucie? 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie faktycznie coś podobnego :D ja byłam bardzo zaskoczona tym zakończeniem i przeczytałam w jeden dzień w ogóle :) a co do Paris, to we środę wychodzi jej nowa książka <3

      Usuń