Październik był pełen słonecznych dni. Dlatego czasu na czytanie książek nie było zbyt wiele. Na szczęście coś udało się przeczytać. Odwiedziłam też Targi Książki, na których trochę mnie poniosło. Czy żałuję? Ależ skąd! Na końcu wpisu wrzucę Wam zdjęcie książek, które upolowałam. 


1. Rywal Diabła

Kuba Sobański prowadzi spokojne życie. Jest w szczęśliwym związku, pomaga Donie w rozwoju kariery prawniczej. Kluczem do sukcesu jest w tym wypadku brak kontaktu z Sonią. Ta ma poważne problemy. Ktoś wysyła do niej tajemnicze przesyłki. Ktoś, kto odkrył jej sekret. Dziewczyna jest pod ścianą. Jedynym sposobem, aby odnowić kontakt z Sobańskim, jest oddanie mu polisy. Polisy, która miała zagwarantować Soni bezpieczeństwo. Nie wie tylko, że Kuba już dawno dotarł do tego dokumentu. Mimo to, Kuba przyjmuje jej propozycję. Wszystko przez dziwne zachowanie Soni. Znika z firmy, jest nieobecna. Kiedy przez kilka dni nikt nie ma z nią kontaktu, Sobański postanawia to sprawdzić. Znajduje dziewczynę martwą w jej mieszkaniu. Demony przeszłości wracają z podwójną mocą. Sonia była mu bliska. Może nawet ją kochał. Nie odpuści zabójcy. Tylko, że ten zdaje się być o krok przed Kubą. Prowadząc swoje własne śledztwo, na jaw wychodzą też sekrety skrywane przez Donę. Ta część naprawdę mi się podobała! Polecam! 9/10


Dobra koleżanka

Rywalowi miałam przypisać 10, ale tak naprawdę "Dobra koleżanka" była lepsza. To ona królowała w październiku. Jakie to było dobre! Miód na moje czytelnicze serce, które mocniej bije przy dobrym thrillerze. Znasz ją. Albo sama masz ją w pracy, albo słyszałaś o niej od kogoś. To dobra koleżanka, która z jednej strony się przymila, a potem obgaduje Cię za plecami. Tylko, że Dawn nie zna tej drugiej strony. Jest nowa i dziwna. Przynajmniej tak uważa Natalie, którą dla odmiany wszyscy lubią. To ona rozdaje karty w firmie. Mimo, że wcale nie jest na stanowisku kierowniczym. Dawn się nie zraża. Z natury jest zamkniętą osobą, ale próbuje się przełamać. Tym bardziej, że jej biurko jest tuż obok biurka Natalie. Przynosi jej drobne upominki, komplementuje dziewczynę. Natalie czasem zamieni kilka zdań z Dawn, ale za jej plecami wyśmiewa się ze specyficznego zainteresowania nowej. Dawn uwielbia żółwie. Jest punktualna i obowiązkowa. I kiedy nie zjawia się w pracy, to daje Natalie do myślenia. Chwilę później odbiera tajemniczy telefon. Ktoś zaprasza ją do gry w kotka i myszkę. Na jaw wychodzi, że tylko Natalie miała jakikolwiek kontakt z Dawn. Ciężko powiedzieć, że były koleżankami. A w wyniku śledztwa wynika, że Dawn była w pracy prześladowana. Jak się skończy ta historia? Czy Dawn żyje? Czy to Natalie miała coś wspólnego z jej zniknięciem? No zakończenie Was zdziwi. To taki thriller, który mnie dał sporo do myślenia. Do czego może doprowadzić takie izolowanie i odtrącanie? A może to mnie zdarzyło się być kiedyś taką "dobrą koleżanką?" Musicie to przeczytać! Zasłużone 10/10!



3. Moja książka (Ireneusz Blaszak)

I na koniec coś, czego nie ma na zdjęciu. Znalazłam w samochodzie mamy książkę Ireneusza Blaszaka. Jest cieńka, liczy raptem 50 stron. Przeczytałam ją w drodze do Ojcowa. Jej autor, Ireneusz jest osobą niepełnosprawną. Taki się urodził i nie zna innego życia. W książce opowiada o problemach z jakimi się mierzy. Największym z nich jest samotność. Opowiada, że ludzie często nie wiedzą jak się zachować, co powiedzieć.  Dlatego milczą. A właśnie tej rozmowy najbardziej potrzeba. Chwilowego towarzystwa, oderwania od rutyny. Co mnie urzekło w tej książce? Szczerość i prostota. Czy przeszkadzały mi jakieś błędy językowe, ortograficzne? Ani trochę. Czułam się trochę, jak na kawie i słuchałam ciekawej opowieści. Wcale nie trzeba być wybitnym polonistą, aby napisać własną książkę. To marzenie, które naprawdę można zrealizować. Może i mnie zainspiruje do spełnienia swojego? Zobaczymy. 



I na koniec fotka moich zakupów na Targach Książki. 3 książki już przeczytane. 😀



2 komentarze: