Podróże z książką

Z wielu odbytych podróży i pasji do słowa pisanego zrodził się pomysł na bloga. Podróże z książką to miejsce, w którym odnajdziecie zarówno wpisy o tematyce podróżniczej jak i recenzje książek.

Menu

  • Strona główna
  • O mnie

lipca 26, 2024

Przewodnik po Dobczycach

 Dziś przychodzę do Was z kolejną propozycją rodzinnej wycieczki poza Kraków. Tym razem pojechaliśmy do Dobczyc. Byliśmy tam już kilka razy, dlatego przygotowałam dla Was mini przewodnik po tym miasteczku. Zapraszam do lektury. 



1. Dojazd

Jeśli chodzi o dojazd do Dobczyc, to zajmie nam on mniej więcej 40 minut. Można tu dotrzeć też publicznymi środkami transportu. Podobnie, jak do Myślenic, o których pisałam tu. W mieście polecam zaparkować przy ul. Podgórskiej albo Budowlanych. Generalnie raczej nie ma problemu z miejscem. Byliśmy tam już kilka razy, czasem tylko przejazdem i zawsze coś się znalazło. 


2. Co zwiedzić?

Dobczyce mają naprawdę sporo do zaoferowania. To małe miasteczko położone w dolinie rzeki Raby. Jego początki datuje się już na czasy średniowieczne, ale do tego jeszcze wrócimy. Nie ma tutaj typowego rynku, a jest długa ulica w centrum miasta. 

  • Zamek
Zacznijmy od miejsca, od którego ja sama zaczęłam zwiedzanie miasta. A mianowicie od zamku! Pierwsze wzmianki o nim pochodzą już z XII wieku. Za panowania Kazimierza Wielkiego był silną twierdzą obronną. Został  częściowo zniszczony w czasie Potopu Szwedzkiego, ale aż do XIX wieku był zamieszkiwany. Dziś w zrekonstruowanej części znajdziemy wystawę poświęconą dziejom miasta, ale nie tylko! Jest tu kaplica, sala tortur i piękny taras. To najbardziej utkwiło mi w pamięci. Zamek można zwiedzać codziennie z wyjątkiem poniedziałku, w godzinach 10-18 w sezonie. Bilety wstępu kosztują 15/12 zł. Zwiedzanie zajmie Wam niecałą godzinkę.


  • Skansen Drewnianego Budownictwa Ludowego
W ramach biletu na zamek, możemy zwiedzić też skansen. I przyznam, że ta atrakcja zapadła mi w pamięci. Jest tutaj kurnik, stary spichlerz czy budynek dawnej karczmy. Efekty dźwiękowe sprawiają, że można cofnąć się w czasie. Najbardziej zaciekawiły mnie ludowe obrzędy związane z pogrzebem.  Skansen zwiedzałam 5 lat temu, a dalej pamiętam te ciekawostki! Musicie sprawdzić to miejsce. Skansen nie jest duży, jego zwiedzanie zajmie Wam pewnie jakoś 20-30 minut, ale warto!


  • Promenada Widokowa
Jak już jesteśmy przy zamku, warto wdrapać się na Wzgórze Starego Miasta. Stamtąd rozciąga się chyba najładniejszy widok na jezioro, zaporę i zamek. Mamy tutaj też do sprawdzenia najnowszą atrakcję w mieście, czyli promenadę widokową. Prowadzi nas ona od zamku aż do ruin murów. Jest tu asfaltowa ścieżka, więc to fajna opcja na spacer z wózkiem. Po drodze mamy też kilka ławeczek. Jedynym minusem tej atrakcji są barierki.  Mają zapewnić bezpieczeństwo, ale ich wygląd pozostawia według mnie wiele do życzenia. No, ale widok na jezioro niweluje wszystkie mankamenty. Sami zobaczcie. 


  • Baszta i mury obronne
Tak, jak Wam wcześniej pisałam, zamek ucierpiał w czasie Potopu Szwedzkiego. Baszta i fragmenty murów to rekonstrukcja. Mury liczyły kiedyś 700 metrów długości i były grube na 1.5m. Na baszcie działa punkt widokowy, więc warto zerknąć na miasto z innej perspektywy. My ze względu na wózek tym razem odpuściliśmy. Po drodze miniemy też zabytkowy kościół św. Jana Chrzciciela. W środku jest aż 5 ołtarzy. Nieopodal znajduje się też lipa Marysieńka, która ma upamiętniać zwycięstwo Jana III Sobieskiego w bitwie pod Wiedniem. 


  • Zapora i Jezioro Dobczyckie
Najlepsze na końcu! Przynajmniej z mojej perspektywy. Jeśli chodzi o zaporę, to mieliśmy mały problem z wejściem, ale finalnie się udało. Zaparkowaliśmy na ul. Budowlańców i stamtąd spacer na koronę zapory potrwał jakieś 20 minut. Szliśmy szeroką asfaltową ścieżką, pod koniec było delikatnie pod górkę. Mateusz trochę się zmęczył pchając wózek. 😀 Zapora jest otwarta codziennie od 11 do 21. Wstęp jest darmowy. Jeśli chodzi o jezioro, to jest to największy zbiornik wody pitnej dla mieszkańców Małopolski. W związku z tym, nie wolno się tutaj kąpać, czy pływać łódkami. To ma swoje plusy. Mało tutaj komercji, a jedynie natura sama w sobie. To lubię! 


No dobrze, na koniec podrzucam Wam jeszcze miejsce na kawkę. Polecamy cukiernie Złoty Kłos. Często wracamy do tego miejsca. Ostatnio za dwie kawki, dwie podwójne porcje lodów i wodę zapłaciliśmy 42 zł. 



Byliście już w Dobczycach? A może to jeszcze przed Wami? 


Read more »
o lipca 26, 2024 0
Podziel się!
Nowsze posty
Starsze posty

lipca 14, 2024

Książki w czerwcu

Czerwiec minął nawet nie wiem kiedy. W tym miesiącu królowała jedna autorka. Od jednej historii wręcz nie mogłam się oderwać. Do tego stopnia, że książkę pochłonęłam w ciągu jednego dnia. Zapraszam do lektury, a później na zakupy. 😉



1. Rok zaćmienia

Przyznam, że jak przeczytałam opis tej książki, to niezbyt mnie on zachęcił. Dlatego trochę zwlekałam z lekturą, a nie było wcale tak źle. Nie przeszkadzało mi, że nie czytałam pierwszej części powieści o Czarnym Mieście. Na Śląsk przyjeżdża John Fox. Reprezentuje kancelarie prawniczą w Chicago i szuka Jana Bednarskiego, który otrzymał wysoki spadek. Na początku poszukiwania idą mozolnie. W końcu podpytując mieszkańców, udaje mu się znaleźć jakiś trop. A ten prowadzi właśnie do Czarnego Miasta. Lokalsi są zaciekawieni osobą prawnika i tajemniczym testamentem. Jednocześnie sami są pogrożeni w Roku Zaćmienia. Miasto ma w sobie jakąś tajemnicę, której prawnik na początku nie rozumie. Im dłużej trwa jego podróż, tym bardziej wsiąka w to dziwne społeczeństwo. Jest w tej historii element magiczny, który mnie zaciekawił. A to się rzadko zdarza, bo raczej stronię od takiej tematyki. Bardzo podobał mi się też motyw górniczy. To coś innego, niż moje ukochane kryminały, ale też warte polecenia. Może nie od razu kupiłam tę fabułę, ale chyba potrzebowałam trochę czasu, jak główny bohater.  Czy udało mu się odnaleźć spadkobiercę? Czy w ogóle wróci jeszcze z tej podróży? Sami sprawdźcie. Daję 7/10. 


2. Pomoc domowa

Millie rozpaczliwie szuka pracy. Niestety te poszukiwania są niezbyt skuteczne. Utrudnia to więzienna przeszłość dziewczyny. Nigdzie nie potrafi zaczepić się na dłużej. Idzie na kolejną rozmowę. Bogata rodzina Winchesterów szuka pomocy domowej. Obowiązki dziewczyny polegałyby na sprzątaniu, gotowaniu i opiece nad małą Cecylią. To oferta pracy z zakwaterowaniem. Dla Miliie to idealna opcja, bo jej mieszkaniem jest teraz stary samochód. Ku własnemu zaskoczeniu, dostaje tę posadę. Jednak bańka mydlana szybko pryska. Millie otrzymuje do dyspozycji mały pokoik na poddaszu, który jest zamykany od zewnątrz. Nina, jej pracodawczyni, zaczyna wręcz utrudniać jej pracę. Bałagani, wszczyna awantury, zmienia plany. Do tego Cecylia nie przepada za Millie. Jedyną osobą, która docenia starania dziewczyny jest Andrew, mąż Niny. Tutejszy ogrodnik próbuje ostrzec Millie przed tym domem. Dziewczyna przestaje się w nim czuć bezpiecznie. Podejrzewa Ninę o jakąś chorobę psychiczną. Prawda jest jednak dużo gorsza, niż domysły Millie. No naprawdę wciągnęła mnie ta historia. Mimo że, domyśliłam się jak mniej więcej potoczą się losy bohaterów. Sięgnęłam też po drugą część i obie Wam polecam. Dla mnie to takie 9/10. Styl autorki bardzo mnie przemawia. Dlatego na stosiku czeka jej nowa książka. 👀


3. Ukochane dziecko

Dostałam tę książkę w prezencie i nie od razu skojarzyłam tytuł. Dopiero, kiedy zaczęłam czytać coś mi zaświtało. Wcześniej oglądałam serial na podstawie tej historii na Netflixie. To trochę zepsuło mi całościowy obraz, bo znałam już zakończenie. Do szpitala trafia matka z dwójką dzieci. Kobieta jest nieprzytomna. Lekarzom ciężko ustalić tożsamość pacjentki. Jednak przypomina ona zaginioną przed laty dziewczynę. Do szpitala przyjeżdżają rodzice poszukiwanej Leny. Niestety pogrążona w śpiączce kobieta to nie Lena. I kiedy kolejny raz rodzice zostają pozbawieni złudnych nadziei, poznają małą Hannę. Dziewczynkę, która czeka aż jej mama wybudzi się ze śpiączki. Problem w tym, że Hanna jest bardzo podobna do poszukiwanej Leny. Wygląda jak jej młodsza kopia. Ani dziewczynka, ani chłopiec nie są przyzwyczajeni do ludzi. Do tej pory żyli według ściśle określonych reguł, z dala od cywilizacji. To bardzo utrudnia śledztwo. Czy Lena żyje? Gdzie jest ojciec dzieci? Kim jest kobieta w śpiączce? To tylko kilka z pytań, które pojawią się w czasie lektury. Pomysł na historię jest ciekawy, ale jest ona opowiedziana z kilku perspektyw. Wprowadza to niepotrzebny zamęt. W serialu nie podobała mi się narracja i tutaj jest podobnie.  7/10.


Podsumowanie napisane, można zabrać się za kolejne książki. Do napisania! 😊
Read more »
o lipca 14, 2024 0
Podziel się!
Nowsze posty
Starsze posty

lipca 02, 2024

Wycieczka na Zarabie w Myślenicach

Co prawda, dalsze podróże wciąż jeszcze muszą poczekać. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by odkrywać teraz te bliższe okolice. Dziś zapraszam na relację z naszej ostatniej wycieczki. Za cel obraliśmy Zarabie w Myślenicach.



1. Dojazd i parking

Trasa samochodem z Krakowa do Myślenic zajmie nam około 45 minut. Na Zarabie można dotrzeć też busem z Dworca Głównego. W tym wypadku mamy kilka opcji. Jest połączenie bezpośrednie, ale możemy wybrać autobus, który jedzie do Rabki, czy Zakopanego. Taka podróż oczywiście zajmie nam więcej czasu, ale dla niektórych może być sporym ułatwieniem. Z Estakady czeka nas jeszcze około 20-minutowy spacer. My zaparkowaliśmy na dużym i bezpłatnym parkingu przy ulicy Zdrojowej. 



2. Park Zarabie - atrakcje

Kiedyś myślałam, że Zarabie to przede wszystkim plaża. Jednak to miejsce ma do zaoferowania o wiele więcej! Po pierwsze, w parku jest sporo asfaltowych alejek. Idealnych na spacer z wózkiem, czyli w naszym wypadku mile widzianych.


 Po drugie, spora część terenu jest w cieniu. Można sobie usiąść na ławeczce i skryć przed palącym słońcem. Mali podróżniczy znajdą tu fajny plac zabaw i ścieżkę rowerową.


 Na trasie mamy kilka restauracji z dość przystępnymi cenami. Ja akurat wzięłam sobie kawę mrożoną, która kosztowała 16 zł. Oprócz tego, jest sporo budek z jedzeniem. Są gofry, lody, zapiekanki itp.


 Mnie bardzo podobała się też wisząca kładka i widok z niej. Zresztą sami spójrzcie. A jeśli już o widokach mowa, Zarabie jest położone u podnóża Beskidu Wyspowego. Z jednej strony mamy zatem Rabę, a z drugiej góry. No prawie jak na Chorwacji. 😛 


Do dyspozycji turystów są darmowe leżaki, które znajdują się właśnie w pobliżu restauracji Lato na Zarabiu. Naprawdę to miejsce wydaje się fajnym pomysłem na niedzielną wycieczkę. 


3. Co jeszcze w okolicy?

No przede wszystkim góry! Jeśli macie ochotę na górską wycieczkę, to możecie wybrać się na górę Chełm. Ja byłam tam raz i to dawno temu. Inną opcją jest też wyprawa na Kudłacze. My akurat wtedy wychodziliśmy z Poręby i nawet trochę na ten temat napisałam tutaj. A jeśli niekoniecznie macie ochotę na górską wycieczkę, a po prostu spacer, to polecam Bór na Czerwonem w Nowym Targu. Więcej informacji znajdziecie tu. No i na koniec jeszcze polecam moją ulubioną restaurację. Prawie zawsze po górskiej wycieczce jemy w Karczmie pod Dębem w Lubieniu. Uwielbiam to miejsce. Domowe obiadki i przystępne ceny. 


To kto się da namówić na taką wycieczkę? 👀
Read more »
o lipca 02, 2024 0
Podziel się!
Nowsze posty
Starsze posty
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

Polecany post

Wiosenne książki? Podsumowanie kwietnia i maja.

Popularne posty

  • No weźże mnie na wycieczkę - pomysły na prezent z okazji Dnia Dziecka [aktualizacja 2023]
     Dzień dziecka zbliża się wielkimi krokami. Z tej okazji mam dla Was kilka propozycji, gdzie można by się wybrać ze swoją pociechą, ale nie ...
  • Styczniowe wyprawy
     Z pierwszego miesiąca w roku staram się wycisnąć jak najwięcej pod względem podróżniczym, bo wyczuwam że luty i marzec mogą mnie trochę zaw...
  • 10 momentów z podróży, czyli podróżnicze podsumowanie roku 2022.
      Przyznam szczerze, że pomysł na podsumowanie tego roku zaczął we mnie kiełkować już w listopadzie. Zaczęłam się zastanawiać, w jakiej form...

Archive

  • ►  2025 (8)
    • ►  cze 2025 (1)
    • ►  maj 2025 (1)
    • ►  kwi 2025 (1)
    • ►  mar 2025 (2)
    • ►  lut 2025 (1)
    • ►  sty 2025 (2)
  • ▼  2024 (25)
    • ►  gru 2024 (2)
    • ►  lis 2024 (2)
    • ►  paź 2024 (2)
    • ►  wrz 2024 (3)
    • ►  sie 2024 (2)
    • ▼  lip 2024 (3)
      • Przewodnik po Dobczycach
      • Książki w czerwcu
      • Wycieczka na Zarabie w Myślenicach
    • ►  cze 2024 (1)
    • ►  maj 2024 (1)
    • ►  mar 2024 (3)
    • ►  lut 2024 (3)
    • ►  sty 2024 (3)
  • ►  2023 (37)
    • ►  gru 2023 (3)
    • ►  lis 2023 (2)
    • ►  paź 2023 (2)
    • ►  wrz 2023 (2)
    • ►  sie 2023 (3)
    • ►  lip 2023 (4)
    • ►  cze 2023 (3)
    • ►  maj 2023 (4)
    • ►  kwi 2023 (3)
    • ►  mar 2023 (4)
    • ►  lut 2023 (3)
    • ►  sty 2023 (4)
  • ►  2022 (33)
    • ►  gru 2022 (2)
    • ►  lis 2022 (3)
    • ►  paź 2022 (3)
    • ►  wrz 2022 (4)
    • ►  sie 2022 (3)
    • ►  lip 2022 (3)
    • ►  cze 2022 (2)
    • ►  maj 2022 (3)
    • ►  kwi 2022 (2)
    • ►  mar 2022 (3)
    • ►  lut 2022 (2)
    • ►  sty 2022 (3)
  • ►  2021 (39)
    • ►  gru 2021 (4)
    • ►  lis 2021 (3)
    • ►  paź 2021 (2)
    • ►  wrz 2021 (4)
    • ►  sie 2021 (2)
    • ►  lip 2021 (3)
    • ►  cze 2021 (3)
    • ►  maj 2021 (4)
    • ►  kwi 2021 (4)
    • ►  mar 2021 (3)
    • ►  lut 2021 (4)
    • ►  sty 2021 (3)
  • ►  2020 (5)
    • ►  gru 2020 (5)

Szukaj na tym blogu

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Podróże z książką. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.