Podróże z książką

Z wielu odbytych podróży i pasji do słowa pisanego zrodził się pomysł na bloga. Podróże z książką to miejsce, w którym odnajdziecie zarówno wpisy o tematyce podróżniczej jak i recenzje książek.

Menu

  • Strona główna
  • O mnie

września 26, 2023

Wycieczki poza Kraków - 4 propozycje

 Dziś przychodzę do Was z tematyką, której dawno nie było! Jednocześnie to mała aktualizacja tego, co u nas i jakie miejsca w okolicy niedawno odkryliśmy. Ciekawi? No mam nadzieję! Ruszajmy. 


1. Tężnia soli w Wieliczce

Na początek miejscówka dość znana, ale być może nie wszyscy tam byli. Wybraliśmy się tam w pierwszy weekend września i akurat trafiliśmy na zakończenie lata i duży festiwal. To miało swoje plusy i minusy. Z plusów, wejście w tym dniu na obiekt tężni było darmowe. Normalnie bilety kosztują 18zł/9zł.  Otwarte codziennie w godzinach 9-18.

 Minusem był problem ze znalezieniem miejsca parkingowego. Generalnie przy tężni było kilka strzeżonych parkingów, ale opłata za cały dzień wynosiła 30 zł. No, a nie oszukujmy się, wliczając jeszcze czas na kawę i ciastko, spędziliśmy tam mniej niż dwie godzinki. Finalnie zaparkowaliśmy w pobliżu stacji PKP za darmo i po prostu trochę się przespacerowaliśmy. Wielicka tężnia została wybudowana w 2014 roku i jest największą na południu Polski. Na dole jest naprawdę sporo ławeczek, więc każdy znajdzie dla siebie miejsce na chwilę inhalacji. Warto wybrać się też na górę na taras widokowy i wieżę. 

 Ze względu na duże zainteresowanie chwilę musieliśmy poczekać, aby wejść na  samą górę. Obowiązują tam limity wejść. Widoki wynagradzają niedogodności.  Natomiast jesteśmy zgodni co do jednego, Niepołomice są fajniejsze. Taki patriotyzm lokalny. 😀


2. Szlak na Rękawicę w Ojcowie

Teraz pora na propozycję, którą bardzo polecam Wam zrealizować właśnie jesienią! Moim zdaniem wtedy Ojcowski Park Narodowy jest najładniejszy. Auto zaparkowaliśmy w Czajowicach na dużym, płatnym parkingu. Opłata za cały dzień to 10 zł, ale płatność tylko gotówką!

Najpierw obraliśmy niebieski szlak, który doprowadził nas do Bramy Krakowskiej. Tam dotarliśmy po jakichś 20 minutach przyjemnego spacerku przez las. Następnie odbiliśmy w prawo w stronę Baru Puchaczówka. Przed nami było kolejne 20 minut spaceru. 

Tuż przy restauracji znajduje się drogowskaz, który zaprowadził nas do celu. Weszliśmy do lasu i trzymaliśmy się zielonego szlaku. Tutaj czekało nas trochę wspinaczki, więc warto mieć ze sobą coś do picia i odpowiednie buty. Dobra wiadomość jest taka, że pokonanie tej trasy zajmie Wam jakieś 30-45 min, w zależności od kondycji.

Po drodze będzie też kilka platform widokowych. Z Rękawicą związana jest pewna legenda. Tamtejsza ludność w obawie przed kolejnym najazdem Tatarów schroniła się w Jaskini Ciemnej. Jednak oprawcy w poszukiwaniach byli bardzo dokładni. Wtedy to Bóg własną ręką zasłonił wejście do jaskini. I stąd właśnie wzięła się ta nazwa.

A skoro już  mowa o jaskini to można ją oczywiście zwiedzić. Jeśli macie na to ochotę, polecam przy Bramie Krakowskiej od razu odbić w stronę Jaskini. Ciemnej. Zwiedzanie odbywa się tylko z przewodnikiem. Całość zajęła nam ok. 2h, a wliczając dojazd to już w sumie pomysł na pół dnia. Kto jest na tak? 👀

3. Niebieskie źródełko Jordan w Ściborzycach 

Pora na miejsce mniej znane! W końcu takie lubimy najbardziej. Muszę Wam się przyznać, że trochę się obawiałam podróży tam, bo wyczytałam w opiniach, jak to ciężko dokładnie tam dotrzeć. A o przechodzeniu przez prywatną posesję nawet nie wspominałam Mateuszowi. Jednak finalnie nie było wcale tak źle! W GPS wpisałam dokładnie taki tytuł- Niebieskie źródełko Jordan. 

Dojechaliśmy bez problemu, z Krakowa to jakieś 40 minut, a jedyne utrudnienie było związane z miejscem parkingowym. Trzeba po prostu przycupnąć gdzieś przy drodze. Bez trudu powinniśmy znaleźć też dwa drogowskazy z napisem Źródło Jordan.

 Od tych znaków do naszego celu było może max. 10 minut spaceru. Przy źródełku znajduje się wiata, jest stolik i ławeczki, więc można się tu wybrać na jakiś mini piknik. Dużym plusem jest też cień, bowiem ten kawałek terenu znajduje się w lesie. Czym się wyróżnia to źródełko? No przede wszystkim niespotykanym niebiesko-turkusowym kolorem wody.

 Oprócz nietypowego koloru, widoczne jest też pulsowanie. Jest ono związane z wydobywaniem wody się wody pod ciśnieniem ze szczelin skalnych. Ze względu na niską temperaturę, kiedyś przetrzymywano tutaj produkty spożywcze, a jedna z legend głosi o zatopionej karecie w tym miejscu. Może był tutaj śląski kopciuszek? Pospacerowaliśmy trochę po okolicy i w podjechaliśmy jeszcze do Skały na lody. To kolejna propozycja wycieczki na pół dnia, tak żeby był czas w niedziele na przyjemności i odpoczynek!



4. Zielony i Czerwony Staw w Kluczach

O Pustyni Błędowskiej pewnie słyszeliście. A wiedzieliście, że w pobliżu Czubatki znajdują się dwa stawy i  fajny teren spacerowy? Do tej wycieczki w sumie zainspirowała mnie mama, choć plan na tamtą niedzielę był zupełnie inny. Może kiedyś Wam opowiem. 😀 Auto zostawiliśmy w pobliżu stadionu piłkarskiego Przemsza Klucze. Z Krakowa dojazd zajął nam ok. 70 minut. 

Spacer z parkingu do pierwszego stawu zajął nam jakieś 10 minut. Staw czerwony jest mniejszy i teren wokół niego jest na pewno bardziej zaniedbany. Jednak tuż obok znajduje się Staw zielony, w którym niektórzy się kąpali, a inni w pobliżu leżakowali. Kolor wody w jednym i drugim stawie wynika z wydobywania tutaj kiedyś rud żelaza. Przyznam jednak szczerze, że o wiele łatwiej dostrzec tutaj tę zieleń, niż czerwień. 😀

 Na pewno dużym plusem tej lokalizacji jest trasa spacerowa, która zaprowadzi nas aż do punktu widokowego Czubatka na Pustyni Błędowskiej. To jakieś 20-25 min spaceru. Żal nie skorzystać, skoro jesteśmy już w okolicy. O Pustyni Błędowskiej więcej napisałam tutaj, więc tylko odsyłam Was do jednego z pierwszych moich wpisów. 

No dobrze, to która propozycja Wam się najbardziej podoba? Ja polecam przede wszystkim nr 2 i nr 4. 😀




Read more »
o września 26, 2023 4
Podziel się!
Nowsze posty
Starsze posty

września 11, 2023

Książki w sierpniu.

 Wakacje, wakacje i po wakacjach. Kiedy to zleciało? Sierpień w kwestii książek zaczął się bardzo dobrze. Najpierw w końcu zabrałam się za zaległości, przeczytałam nową Chyłkę, trafiłam na kolejną perełkę i niestety pod koniec trochę zwolniłam. Aż szkoda, bo na półce czekają naprawdę ciekawe książki. Zobaczcie, jak było!


1. Piekło Niebo

Zacznę od książki, która była mi pisana. Jakoś w maju/czerwcu na Facebooku  wyświetliła mi się ciekawa zapowiedź. Akcja rozgrywa się w Krakowie. Nad Zalewem Nowohuckim zostaje odnalezione ciało 9-letniego chłopca. Policja zaczyna śledztwo, ale jednocześnie mierzy się ze swoimi problemami. Tak w dużym skrócie brzmiał opis z tyłu książki, ale mnie już zachęcił. Do tego stopnia, że postanowiłam pierwszy raz napisać sama od siebie maila do wydawnictwa z pytaniem o egzemplarz do recenzji. Dwa razy nie doczekałam się nawet odmowy. Szkoda. I pewnie w końcu bym sobie kupiła tę książkę, ale autor organizował konkurs. W tym wypadku szczęście się do mnie uśmiechnęło i dostałam egzemplarz z dedykacją. Wróćmy jednak do fabuły. Niedługo po pierwszym zabójstwie, zostaje odnaleziony drugi chłopiec. Co ich łączy? Niedawno przystąpili do Pierwszej Komunii Świętej. W tym czasie na światło dzienne wychodzi też głośny dokument o pedofilii w kościele Tylko nie mów nikomu. Czy w mieście grasuje seryjny morderca? Od samego początku miałam swój typ, gdyż autor w subtelny sposób naprowadzał czytelnika i jak się okazało wywiódł go w pole. Finalnie, byłam zaskoczona wytypowaniem mordercy. Przyznam jednak szczerze, że na początku nie mogłam wciągnąć się w tę historię. Być może zgubiły mnie własne wysokie oczekiwania co do tej lektury, ale na szczęście w końcu akcja zaczęła się rozkręcać.  Dla mnie jest tam kilka niepotrzebnych wątków, jak np. zaginięcie małego chłopca, który potem szczęśliwie wraca do domu. To sytuacja totalnie niezwiązana ze sprawą, choć początkowo na taką wyglądała. Na pewno na plus, że akcja dzieje się w Krakowie i wszystko mogłam sobie wyobrazić, podążać śladami bohaterów. Jedną z postaci występujących w książce znam nawet osobiście. Dla mnie to takie 7/10.

2. Wybrana

Czym się kieruje przy zakupie książek? Czasem wejdę sobie po prostu na jakieś rankingi i sugerując dobrymi opiniami, dodaję kolejne pozycje do koszyka. Tak było właśnie z Wybraną autorstwa Marka Stelara. Miałam już do czynienia z tym autorem, całkiem dobrze wspominam tę przygodę. Główna bohaterka, Iwona (plus za imię!) jest policjantką. Jedzie właśnie na zatrzymanie, które miało być rutynową czynnością. Niestety, na miejscu dochodzi do zbrodni. Ginie jej kolega i to dopiero początek jej problemów. Komuś bardzo zależy, żeby odsunąć ją od służby i tak się niestety dzieje. Mało tego, z dnia na dzień opuszcza ją wieloletni partner. Zostawia tylko kartkę z krótkimi przeprosinami i nic więcej. Iwona próbuje go odszukać, ale wygląda na to, że przepadł jak kamień w wodę. A ona przecież musi rozglądnąć się za nową pracą. Niestety w żadnej nie jest w stanie wytrzymać dłużej, niż kilka tygodni. I wtedy znikąd pojawia się mężczyzna, który proponuje jej nielegalną współpracę. Chcąc wykorzystać jej znajomość funkcjonowania organów ścigania, oferuje nietypową pracę. Ma przywozić klientów do domów publicznych. Iwona sięga dna, ma chorą matkę, jest bez pieniędzy, osamotniona, dlatego zgadza się. Wchodzi do przestępczego świata. Niedawno sama ściągała takich złoczyńców, a dziś jest w ich szeregach. Czy w tej historii chodzi o coś więcej? Otóż tak. Zastanawiała mnie ta  zmiana bohaterki, ale autor stopniowo odkrywa jej prawdziwe motywację. Czy naprawdę w kilka tygodni można się aż tak zmienić? Przejść z tej dobrej na złą stronę? To taka książką, której nie mogłam przestać czytać. A tym bardziej cieszy fakt, że to początek nowej serii. Mam w planach przeczytać kolejną jeszcze we wrześniu! Ode mnie mocne 10/10! 


3. Co się stało z Iwoną Wieczorek

A teraz kilka słów o książce, którą już dawno miałam zamiar sobie kupić. O sprawie Iwony Wieczorek słyszałam wiele razy. Jednak zakładam, że nie wszyscy musieli słyszeć o tej historii. W lipcu 2010 roku, Iwona wyszła na imprezę ze znajomymi. Nigdy z niej nie wróciła. Ślad po niej zaginął. Ostatnie nagranie na monitoringu pokazuje, jak idzie w stronę domu. Nie dotarła do niego, choć miała niespełna kilkaset metrów do pokonania. Co się stało? Iwona miała swoje plany, marzenia. Odpadał więc scenariusz upozorowania własnego zniknięcia. To nie ten typ. Była charakterna, ale lubiana w swoim otoczeniu. Czy miała wrogów? Ciężko zaprzeczyć, skoro przepadła bez śladu. Nigdy nie zostało odnalezione jej ciało, bo dziś już chyba nikt nie ma wątpliwości, że Iwona nie żyje. Od tej historii minęło ponad 13 lat, ale do teraz uznawana jest za jedną z najbardziej tajemniczych zaginięć w Polsce. Czemu? Otóż sprawa stała się bardzo medialna. Dziś o historii mamy książkę i to niejedną, a kilka dni temu na Netflixie pojawił się dokument o tej sprawie. Zaczęłam go nawet oglądać, ale póki co utknęłam. 😀 Janusz Szostak zaczął prowadzić własne śledztwo w tej sprawie i w książce pokazał wiele niedociągnięć. Znajomi Iwony nie zostali przesłuchani od razu, a przecież w trakcie imprezy pokłócili się. Do tej pory nie wiadomo o co. Patryk, były Iwony, wielokrotnie mieszał się w zeznaniach. Według autora, to właśnie te wątki są kluczem do rozwiązania zagadki. Nie mówi tego wprost, ale da się odczuć to nastawienie. Trzeba jednak dodać, że o Szostaku mówiło się, że miał swego rodzaju obsesję na punkcie tej sprawy. Przestał być obiektywny. Ja akurat nie mam o to pretensji, ale książkę czytało mi się ciężko. Jest bardzo chaotyczna. Autor zaczyna jakiś wątek, który skończy dopiero  w innym rozdziale. No i generalnie nie dowiedziałam się niczego nowego o sprawie, więc jestem rozczarowana. 5/10

4. Historie twórców

No, a na koniec recenzja książki, która chwilę czekała na półce. Dorwałam ją na See Bloggers. I po lekturze trochę jestem nawet zła na siebie, że tak długo zwlekałam.  Mamy tutaj 12 bardzo inspirujących rozmów z twórcami. Najbardziej zaintrygowały mnie wywiady z moimi ulubionymi podcasterami, czyli Justyną Mazur i Marcinem Myszką. Największym atutem tej książki jest różnorodność. Można powiedzieć, że tematy, w których rozwijają się ci twórcy, są zupełnie różne.  Jak zaczynali? Jakie trudności spotykali na swojej drodze? Jakie rady mają dla innych? Każda rozmowa była dla mnie bardzo inspirująca i myślę, że będę jeszcze wracać do tej książki. Czasem trzeba bardzo długo szukać swojej drogi, wyzbyć się schematów, a czasem wystarczy po prostu iść za głosem serca i to zaprowadzi nas do celu. Warto przede wszystkim nie ustawać w poszukiwaniu. Takie przesłanie płynie z tych dwunastu rozmów. Niby proste, ale warto sobie to czasem przypomnieć. Zerknijcie i Wy! To była naprawdę przyjemna lektura. 8/10. 






Read more »
o września 11, 2023 0
Podziel się!
Nowsze posty
Starsze posty
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

Polecany post

Wiosenne książki? Podsumowanie kwietnia i maja.

Popularne posty

  • No weźże mnie na wycieczkę - pomysły na prezent z okazji Dnia Dziecka [aktualizacja 2023]
     Dzień dziecka zbliża się wielkimi krokami. Z tej okazji mam dla Was kilka propozycji, gdzie można by się wybrać ze swoją pociechą, ale nie ...
  • Styczniowe wyprawy
     Z pierwszego miesiąca w roku staram się wycisnąć jak najwięcej pod względem podróżniczym, bo wyczuwam że luty i marzec mogą mnie trochę zaw...
  • 10 momentów z podróży, czyli podróżnicze podsumowanie roku 2022.
      Przyznam szczerze, że pomysł na podsumowanie tego roku zaczął we mnie kiełkować już w listopadzie. Zaczęłam się zastanawiać, w jakiej form...

Archive

  • ►  2025 (8)
    • ►  cze 2025 (1)
    • ►  maj 2025 (1)
    • ►  kwi 2025 (1)
    • ►  mar 2025 (2)
    • ►  lut 2025 (1)
    • ►  sty 2025 (2)
  • ►  2024 (25)
    • ►  gru 2024 (2)
    • ►  lis 2024 (2)
    • ►  paź 2024 (2)
    • ►  wrz 2024 (3)
    • ►  sie 2024 (2)
    • ►  lip 2024 (3)
    • ►  cze 2024 (1)
    • ►  maj 2024 (1)
    • ►  mar 2024 (3)
    • ►  lut 2024 (3)
    • ►  sty 2024 (3)
  • ▼  2023 (37)
    • ►  gru 2023 (3)
    • ►  lis 2023 (2)
    • ►  paź 2023 (2)
    • ▼  wrz 2023 (2)
      • Wycieczki poza Kraków - 4 propozycje
      • Książki w sierpniu.
    • ►  sie 2023 (3)
    • ►  lip 2023 (4)
    • ►  cze 2023 (3)
    • ►  maj 2023 (4)
    • ►  kwi 2023 (3)
    • ►  mar 2023 (4)
    • ►  lut 2023 (3)
    • ►  sty 2023 (4)
  • ►  2022 (33)
    • ►  gru 2022 (2)
    • ►  lis 2022 (3)
    • ►  paź 2022 (3)
    • ►  wrz 2022 (4)
    • ►  sie 2022 (3)
    • ►  lip 2022 (3)
    • ►  cze 2022 (2)
    • ►  maj 2022 (3)
    • ►  kwi 2022 (2)
    • ►  mar 2022 (3)
    • ►  lut 2022 (2)
    • ►  sty 2022 (3)
  • ►  2021 (39)
    • ►  gru 2021 (4)
    • ►  lis 2021 (3)
    • ►  paź 2021 (2)
    • ►  wrz 2021 (4)
    • ►  sie 2021 (2)
    • ►  lip 2021 (3)
    • ►  cze 2021 (3)
    • ►  maj 2021 (4)
    • ►  kwi 2021 (4)
    • ►  mar 2021 (3)
    • ►  lut 2021 (4)
    • ►  sty 2021 (3)
  • ►  2020 (5)
    • ►  gru 2020 (5)

Szukaj na tym blogu

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Podróże z książką. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.