Ostatnio zastanawiałam się, co tak naprawdę lubię w podróżach. Teraz mocno potrzebowałam zmiany otoczenia, chciałam skorzystać z luzowania obostrzeń, ale nie to sprawiło mi największą radość. Oglądając rok temu polski serial "Znaki" bardzo spodobały nam się rejony, w których toczy się akcja. Sam serial bardzo polecam, ale o tym może kiedy indziej. Po obejrzeniu, stwierdziliśmy zgodnie, że kiedyś pojedziemy w te serialowe Góry Sowie. I właśnie zrealizowaliśmy to marzenie. Za to właśnie lubię podróże. Jasne, że marzą mi się też odległe podróże, ale doceniam też te małe, a na ten moment dla mnie całkiem duże podróże 😀 Zapraszam Was na intensywną, ale piękną podróż po Dolnym Śląsku.👇


1. Podziemne Miasto Osówka

To był nasz pierwszy i chyba najważniejszy przystanek. W podziemiach odbywał się tajny nazistowski projekt pod kryptominem "Riese" (z niemieckiego Olbrzym). Teorii na temat przeznaczenia jest wiele, ale głównie mówi się o tym, że podziemia miały pełnić funkcję schronu. Budowa zaczęła się w 1943, jednak nigdy nie została dokończona ze względu na zakończenie II Wojny Światowej. Tunele wykopywali przede wszystkim więźniowie z Obozów Koncentracyjnych - głównie Żydzi z Węgier, Grecji, Niderlandów, Czechosłowacji oraz z Polski (m.in z obozu w Płaszowie). Rano więźniowie dostawali ubogie śniadanie i litr  kawy , a dopiero wieczorem kolację - było to przemyślane, bo nie wszyscy przetrwali do wieczora. Przy takich racjach żywieniowych i trudnych warunkach lekarza oceniali przeżycie maksymalnie 3 miesięcy. 

Muzeum zwiedza się tylko z przewodnikiem, obecnie dostępna jest tylko trasa historyczna (nie ma zwiedzania ekstremalnego), czas zwiedzania to godzina. Bilety normalne kosztują 24 zl, a ulgowe 21zł. Na całe szczęście można płacić kartą (mieliśmy ze sobą równo 45 zł, haha :D). 


Na czas zwiedzania ubieramy kask, oprócz ochrony przed uderzeniem, trudniej też zgubić swoją grupę. :) Turyści mogą zwiedzić 4 udostępnione do zwiedzania obiekty z Kompleksu Riese :

  • Podziemne Miasto Osówka
  • Sztolnie Walimskie
  • Kompleks Włodarz
  • Podziemia Zamku Książ

Nie muszę chyba pisać, że bardzo polecamy? Parking duży i darmowy dla turystów, ale nie zdziwcie się krętymi ścieżkami po drodze. 


2. Jezioro Bystrzyckie 

Kolejnym przystankiem było Jezioro Bystrzyckie. Jest to sztuczny zbiornik położony w otoczeniu Gór Sowich i Wałbrzyskich. Charakterystyczna jest też kamienista zapora o wysokości 44 m i długości 230 m. Robi ogromne wrażenie. Parkując przy zaporze, ominiemy opłaty, a jeśli chcielibyśmy gdzieś bliżej przystani, to trzeba już liczyć się z płatnym parkingiem. Można wypożyczyć rowerki czy kajaki, a także zjeść coś dobrego. W pobliżu Jeziora znajduje się Zamek Grodno, który był naszym trzecim przystankiem. Od zapory to około 30 minut ścieżką edukacyjną, ale gdyby ktoś chciał krócej, to można wystartować właśnie bliżej przystani i restauracji Fregatta. 


3. Zamek Grodno

Pniemy się przez las, trasa jest dość stroma, ale krótka. Po drodze znajdziemy też ławeczki, więc można śmiało odpocząć i rozłożyć siły. Bilet wstępu kosztuje 24 zł, a ulgowy 21 zł.


 Na początku znajduje się sala tortur i szczerze mówiąc była to dla mnie najciekawsza część trasy. Pewnie to ze względu na moje zamiłowanie do kryminałów. W muzeum znajdują się tez interaktywne elementy, stworzone specjalnie z myślą o najmłodszych turystach. Są filmiki, a nawet quiz o nietoperzach na tabletach. W ostatniej sali znajdują się pufy do leżenia, aby wygodnie obejrzeć film wyświetlany na suficie - zgadnijcie, kto był najbardziej zadowolony? Zamek jest naprawdę wiekowy, bo pamięta jeszcze członków Dynastii Piastów. Ja lubię zwiedzać zamki, ale do Pszczyny czy Łańcuta, to trochę mu daleko. Można, ale nie trzeba według mnie zwiedzać go w środku :)                                         

4. Świdnica

Zdecydowaliśmy finalnie nocować w Świdnicy, a nie jak pierwotnie planowaliśmy we Wrocławiu. Chcieliśmy trochę poznać miasto, w którym jesteśmy pierwszy raz w życiu, a przy okazji pod wieczór nieco zwolnić. Przeczytałam gdzieś w internetach, że Świdnica jest drugim po Wrocławiu, najładniejszym miastem na Dolnym Śląsku. 

Nie jestem jeszcze specjalistką w tej dziedzinie, ale Świdnica spodobała mi się bardziej niż np. Karpacz. To mały, ale kolorowy rynek. Podobnie jak we Wrocławiu, znajdziemy tu piękne kamieniczki. Na pewno wpływ na naszą ocenę ma luzowanie obostrzeń, czyli otworzenie się ogródków. Oczywiście w Świdnicy nie było takich tłumów jak na rynku w Krakowie, ale wiecie co? To było super!  Zainteresowanie spore, ale brak problemu z miejscem. Dobrze mi się obserwowało tych ludzi spragnionych siebie, rozmowy, interakcji i po prostu szczęśliwych. 

A co w Świdnicy? No oprócz rynku, to przede wszystkim Kościół Pokoju. 

To największa drewniana barokowa świątynia, która znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Aby mógł powstać, musiał spełnić szereg warunków - m. in nie mógł przypominać budowli sakralnej. Na razie wejście jest dość ograniczone : od poniedziałku do soboty zwiedzanie w godzinach 10-15, a w niedziele od 12 do 15. Bilet kosztuje 12 zł, my niestety nie załapaliśmy się na te godziny dlatego wstąpiliśmy przed Nabożeństwem w Niedzielę, które jest o godzinie 10. Byliśmy o 9.30 i troszkę rozejrzeliśmy się w środku, ale tak by nie przeszkadzać. 

Podobnie zwiedziliśmy też katedrę św. Stanisława i Wacława. Niestety w środku jest remontowana, ale przyznajcie, że wygląda fenomenalnie. To jedna z wyższych budowli na Dolnym Śląsku. 



5. Zamek na wodzie Wojnowice

Przed Wrocławiem zatrzymaliśmy się jeszcze w jednym miejscu. Jeden zamek, to za mało, dlatego odwiedziliśmy jeszcze Zamek na wodzie w Wojnowicach. To bardzo rzadki przykład nawodnej budowli obronnej. Pierwsze wzmianki pochodzą z XIV wieku i wtedy faktycznie taką funkcję miał pełnić, ale później jak to zwykle bywa - na życzenie kobiety został przekształcony w renesansową rezydencję. I w sumie może wyszło to na dobre, bo jest w tym terenie coś romantycznego. :) Nam nie udało się zwiedzić w środku (akurat w ten weekend było to niemożliwe), ale generalnie jest taka opcja, sprawdzajcie na bieżąco stronę internetową. W zamku można też przenocować, czy zjeść. Parking jest darmowy, więc warto przystanąć i chociażby pospacerować po okolicach.



6. Punkt widokowy we Wrocławiu

Nie, wcale nie będzie tutaj o Sky Tower. To zwiedzimy innym razem. Mowa o wieży widokowej, która znajduje się w Bazylice Mniejszej pw. św. Elżbiety. Do pokonania mamy ponad 300 stopni, ale uwierzcie mi - warto. To wcale nie jest takie oczywiste miejsce na obejrzenie panoramy Wrocławia, więc tym bardziej mnie zachwyciło. Koszt wstępu to 10 zł i uwaga tylko gotówką.



7. Ostrów Tumski

We Wrocławiu tak naprawdę byłam już kilka razy, więc nie zwiedziliśmy specjalnie Rynku, a wybraliśmy się do najstarszej dzielnicy Wrocławia jaką jest Ostrów Tumski. Bezapelacyjnie jest to też najładniejsza część miasta. Znajdziemy tu katedrę św. Jana Chrzciciela, która robi ogromne wrażenie swoim rozmiarem. Jest też pomnik św. Jana Nepomucena (męczennik), mosty czy plac biskupi. My przespacerowaliśmy się bulwarami i obserwowaliśmy jak Wrocław - pewnie jak pozostałe miasta - na nowo budzi się do życia. Zaparkowaliśmy w pobliżu Seminarium i tu parking kosztował 5 zł, a wcześniej nieopodal Bazyliki, to już było 7 zł. Także cenią się 😀



8. Ogród Japoński i Hala Stulecia

Nasz ostatni punkt programu, to Ogród Japoński. Po wizycie w Ogrodzie w Przesiece, o którym pisałam tutaj bardzo spodobały mi się tego rodzaju atrakcje i chciałam sprawdzić jak wygląda to gdzieś indziej. Uprzedzam, że w niedziele ciężko nam było znaleźć parking blisko Ogrodu i musieliśmy zaparkować dosyć daleko, ale za to darmowo. Coś za coś. :) Bilet wstępu do parku kosztuje 8 zł, a ulgowy 5 zł. Czas zwiedzania to niecała godzinka, całość trasy jest oznaczona strzałkami, co jest bardzo pomocne. Są piękne pomosty, stawy no i rośliny. Brakowało nam tylko większej ilości informacji o tych roślinkach. Ja może nie jestem mocna z biologii, ale wychodzę z założenia, że jak idę do muzeum, to chcę się czegoś nowego dowiedzieć. Zgodnie stwierdziliśmy, że Ogród w Przesiece był lepszy - tam też położenie na wzniesieniu w lesie - robi robotę. Aczkolwiek można dodać do swojej listy podczas zwiedzania tego uroczego miasta. Przy okazji przecież zwiedzamy największą w Polsce multimedialną fontannę, a może akurat załapiemy się na pokaz? :) 




9. Gdzie zjeść i gdzie spać

We Wrocławiu śmiało możemy polecić restaurację Konspira, która jest zrobiona w stylu PRL-owskim i bardzo nam przypadła do gustu. Solidne porcje, smacznie i z pomysłem. 


A spaliśmy w hotelu Great Polonia Świdnica Center. Za nocleg ze śniadaniem zapłaciliśmy niecałe 200 zł. Jesteśmy zadowoleni i polecamy! 


Gdybym miała wybrać jakieś najładniejsze miasto w Polsce, to po Krakowie, jest to zdecydowanie dla mnie Wrocław. Zresztą cały Dolny Śląsk mnie urzekł, co chyba można wyczytać między słowami w tym wpisie. 💓

12 komentarzy:

  1. No no 😀 nie mogłam doczekać się wpisu, który będzie dotyczył tylko (albo i aż) jednej wycieczki! Weekndowo poszaleliście i byłam tak samo podekscytowana na Twój wyjazd jak Ty 😂. Nawet tym śniadamiem w hotelu...no jednak człowiek zatęsknił za normalnością 😅. Może nie będę pisać o bis na kolejny weekend, bo Twój mąż karze mi za niego zapłacić 😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i jak,udało mi się sprostać Twoim oczekiwaniom co do opisu wycieczki? Czujesz się zachęcona? 😁😁 Można powiedzieć że podróżowałas trochę z nami 🥰

      Usuń
    2. Wpis świetny 🥰. Czuję się zachęcona 😀

      Usuń
  2. Kto by pomyślał, że ten Śląsk taki piękny! :) Na początku muszę powiedzieć, że podpisuję się rękami i nogami pod przedostatnim zdaniem- no, może nie do końca, bo dla mnie od lat Wrocław wygrywa z Krakowem, ale nigdy lokalną patriotką nie byłam :D Jestem pod wrażeniem, jak bardzo przemyślałaś trasę tej wycieczki! Naprawdę dużo udało Wam się zobaczyć, a do tego takich miejsc, które ja sama chętnie bym odwiedziła, tak z punktu widzenia historycznego. No i ten piękny ogród japoński! <3 A jeśli o planowanie chodzi, to rozumiem, że mogę liczyć na darmową usługę zaplanowania trasy po Albanii? :D Buźka :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładnie, a to nawet nie jest połowa miejscówek, które mam w planach tam jeszcze zwiedzić :D takze gdybym sie przeprowadziła do takiego Wrocławia, to chyba chetnie byś mnie odwiedzała, co? :) Haha :) Oczywiście, chętnie Wam zaplanuję wizytę po Albanii, w której nigdy nie byłam - to będzie ciekawe doświadczenie :D <3

      Usuń
    2. Anonimowy20 maja, 2021

      Kochana, ja bym wtedy z Tobą zamieszkała :D więc dobrze przemysl ewentualną wyprowadzkę ��

      Usuń
    3. Namówiłas mnie! 😁😁😁

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy wpis :) My we Wrocławiu byliśmy tylko raz, przejazdem ale spodobał nam się bardzo i chcemy tam wrócić :) po Twoim wpisie widzę, że będziemy mieli co zwiedzać w tamtych rejonach :) Nr 1 też chcę zobaczyć po obejrzeniu "Znaków". Serial świetny mimo science fiction pod koniec (którego nie zrozumiałam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana ❤️ no powiem Ci że na tym Dolnym Śląsku to naprawdę jest co robić 🤔 aż sama byłam w szoku ile jeszcze zostało do odkrycia. A nie martw się o zakończenie Znaków,bo ja też tego nie ogarnęłam haha😁

      Usuń
  4. Nie byłam tylko w zamku Wojnowice. To jest jeden z punktów, które też chce zobaczyć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tamtym roku w maju było tam pięknie 😁wszystko kwitło i było tak zielono 🤩

      Usuń