Czy Wam też te dni uciekają przez palce? Ciągle obiecuję sobie, że w tym miesiącu podkręcę tempo z czytaniem i nic z tego nie wychodzi. A co więcej, mam już na październik kilka książek w kolejce, ale i tak chętnie bym już coś nowego kupiła. Zapraszam na podsumowanie miesiąca. 😊


1. Dom pośród sosen

Zaczynam od książki, którą dostałam od wydawnictwa Harde. Akurat tak się złożyło, że we wrześniu otrzymałam dwa egzemplarze do recenzji. Będą one jednak zupełnie inne. Zresztą sami przeczytajcie. Jak trudno w dzisiejszym świecie znaleźć  prawdziwego przyjaciela? Jeszcze trudniej, pogodzić się z odejściem takiej osoby. Tego doświadczyła Maya Edwards, główna bohaterka. Jej najlepsza przyjaciółka zginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Maya do tej pory mierzy się z tą traumą. Marzy o przespanej nocy. Próbuje odstawić leki, ale wtedy tylko alkohol pomaga jej zmierzyć się z demonami przeszłości. Pewnego dnia trafia na niepokojące nagranie w sieci. Dziewczyna na filmiku umiera w podobnych okolicznościach jak jej przyjaciółka. Maya jest niemal pewna, że za jednym i drugim zabójstwem stoi ta sama osoba. Niestety nikt jej nie wierzy, a najbliżsi wręcz obawiają się o jej pogarszającą się kondycję psychiczną. Ta na przekór wszystkim rozpoczyna własne śledztwo i wraca w rodzinne strony. W historii pojawią się retrospekcje, kiedy to Maya była szaleńczo zakochana we Franku. Ona miała wtedy wyjechać na studia, a on pracował w bibliotece. Chłopak pochodził z biednej rodziny, ale też miał swoje marzenia. Niestety Frank miał na Mayę bardzo zły wpływ. Manipulował nią, szantażował, osaczał. I to właśnie poróżniło przyjaciółki. Tylko czy dla Franka był to wystarczający powód, żeby zabić? To, że Audrey poznała jego prawdziwą naturę i chciała ostrzec przed nią przyjaciółkę? Pomysł na historię przypadł mi do gustu. Tym bardziej, że lubię takie wstawki z przeszłości. Rozwiązanie zagadki jest nietypowe i trochę żałuję, iż autorka nie rozwinęła bardziej tego wątku. Dla mnie to takie 8/10. 

2. Przesyłka

A teraz pora na książkę, która była dla mnie największą niespodzianką w tym miesiącu. Główny bohater, Tom Vesuvio jest agentem FBI. Pewnego dnia, do jego biura zostaje dostarczona tajemnicza paczka. W środku znajduje się tajemniczy ciąg cyfr, trochę ziemi i odcięty kobiecy palec. Do kogo należy? Wkrótce z agentem kontaktuje się nadawca przesyłki. Informuje, że kobieta jeszcze żyje, ale zostało jej niewiele czasu. FBI rozpoczyna wyścig z czasem. Jednak przestępca jest ciągle o krok przed policją. Porywa kolejne kobiety i wysyła kolejne tajemnicze przesyłki. W tej historii poznajemy kilka perspektyw, co według mnie tylko wciąga czytelnika jeszcze bardziej. Morderca działa w sposób zaplanowany, każdy atak poprzedza solidnym przygotowaniem, a przez to wydaje się być nieuchwytny. Jeśli szukacie naprawdę ciekawej, sensacyjnej historii, to właśnie macie ją przed sobą! Ja pochłonęłam książkę w dwa dni i miałam wrażenie, jakby autorem był światowej sławy zagraniczny pisarz. A to nasz rodak! Jestem pewna, że z autorem spotkam się jeszcze niejeden raz. 10/10! 

3. Oczy lęku

Coś czuje, że grono moich ulubionych autorów wkrótce się powiększy. We wrześniu sięgnęłam pierwszy raz po książkę autorstwa Adriana Bednarka. Historia zaczyna się od uprowadzenia piętnastoletniej Leny. Podczas spaceru z psem zostaje porwana i wywieziona przez dwójkę porywczy. Przestępcom zależy przede wszystkim na wyłudzeniu okupu. Lena pochodzi z bogatego domu, dlatego nie została porwana przypadkowo. Oprawcy dbają o to, żeby dziewczyna przeżyła. Kiedy zgarniają kasę, zgodnie z umową, oddają córkę rodzicom. Ciężko jednak powiedzieć, że wraca ona do domu cała i zdrowa. Lena zamyka się w pokoju, nie chce z nikim rozmawiać. Jej jedynym pocieszeniem jest pies Dragon. Niestety dla porywcza to nie była jednorazowa akcja. To jest ich sposób na życie. Porywanie dzieci naprawdę bogatych rodziców. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, dlatego oprawcy nie wahają się żądać coraz większego okupu. Wydawać by się mogło, że wszystko uchodzi im płazem. Nie wiedzą jednak, że to właśnie ich pierwsza ofiara, Lena, postanowiła się zemścić. Już w czasie porwania starała się zapamiętać drogę do hangaru, w którym była przetrzymywana. Do czego może doprowadzić nienawiść i chęć zemsty? No, zdziwicie się. Nie pozostało mi nic innego, jak przyznać kolejną dyszkę w tym miesiącu. 10/10! 

4. Zbrodnia w operze

I na koniec wspomniana na początku, druga recenzja otrzymanej książki. To 10 różnorodnych historii, napisanych przez różnych autorów ze wspólnym motywem. Łączy je opera. Czytałam już kilka takich książek, które składają się krótkie opowiadania. Chociażby niedawno pisałam Wam o Bazarze złych snów  Kinga. I tutaj w sumie mam podobne przemyślenia, chociaż autorzy różni i zupełnie innym stylem pisania. Historia historii nierówna. Były takie, które bardzo mi się podobały i przeczytałam je ciągiem, ale były też totalnie odrealnione, a inne wręcz nudne. Jednak jestem z tych, którzy zawsze szukają pozytywów, więc pokrótce opowiem Wam o dwóch naprawdę dobrych opowiadaniach. Historia Carmen już od samego początku wciąga. Główna bohaterka, postanawia zabić swojego męża. Jak się okazuje, niejednego ma już na sumieniu. Do tej zbrodni skrupulatnie się przygotowuje i "przypadkowo" poznaje swoją nową ofiarę właśnie w operze. Jednak te dziwne zbiegi okoliczności budzą podejrzenia wśród jej byłej rodziny i ktoś depcze jej po piętach.  Jak się skończy ta historia? No na pewno zaskakująco i aż szkoda, że tak szybko! Drugie ciekawe opowiadanie zatytułowane Wysokie C dotyczy zbrodni w operze (a jakże) a dokładnie śledztwa, które prowadzi dwóch policjantów. Sprawa miała wyglądać na wypadek, ale to tylko pozory. Im dalej w las, tym więcej szczegółów poznajemy. Policjanci  wpadają na trop, ale sami nie do końca wierzą w jego zasadność. Zbrodnia pod wpływem hipnozy? Brzmi nierealnie, ale może jednak? No i znów zakończenie wgniata w fotel! Gdybym miała ocenić tylko te dwie historię dałabym mocne 8/10, ale za ogół jest 6/10



 




Brak komentarzy: