Podróże z książką

Z wielu odbytych podróży i pasji do słowa pisanego zrodził się pomysł na bloga. Podróże z książką to miejsce, w którym odnajdziecie zarówno wpisy o tematyce podróżniczej jak i recenzje książek.

Menu

  • Strona główna
  • O mnie

czerwca 27, 2022

3 trasy rowerowe w Krakowie i okolicach - plusy i minusy.

Cieplejsze dni to wprost idealna okazja na dłuższe spacery, a także rowerowe wycieczki. Dziś przygotowałam dla Was trzy propozycje wycieczek rowerowych, postaram się przedstawić zarówno plusy, jak i ewentualne minusy danych tras. Gwarantuję, że każdy znajdzie coś dla siebie. 


1. Trasa rowerowa z Nowej Huty do Opactwa w Tyńcu

Zaczynamy od bardzo widokowej trasy w Krakowie, jest ona też chyba najpopularniejszą w mieście. Najlepiej wystartować z Kombinatu, ale jeśli chcemy zahaczyć wcześniej jeszcze o Kopiec Wandy, to można wystartować już stamtąd. Przez większość trasy będzie nas prowadzić ścieżka rowerowa z dala od samochodów. Początkowy odcinek (mniej więcej od Kombinatu do Placu Centralnego) jest dość nierówny, turbulencje gwarantowane, ale tylko przez chwilkę. Później kierujemy się w stronę Ronda Czyżyńskiego i tam już nie ma takich przeszkód. Na rondzie skręcamy w lewo, w kierunku Alei Pokoju. Jedziemy cały czas ścieżką aż do Plazy. Tam jest lekko pod górkę, ale zanim się zmęczymy, to już będziemy na moście. 😀 


Na wysokości Dąbia skręcamy w lewo na tzw. rowerową autostradę. Jedziemy cały czas bulwarami, ale warto zrobić sobie gdzieś przerwę, zanim dojedziemy do centrum. Wtedy najlepiej przemknąć dość szybko już na ten odcinek prowadzący do Tyńca. Warto sobie sprawdzić, czy wszystkie odcinki trasy są normalnie przejezdne, bo w maju fragment przy Bulwarze Kurlandzkim był zamknięty. Opcje były dwie - objazd wśród tłumu ludzi, albo dźwiganie roweru po schodach. Obie przetestowaliśmy i wybieram tę drugą wersję. Na wysokości Jubilatu musimy zjechać na drugą stronę mostu, aby dojechać do Tyńca. Cały czas trzymamy się już tej trasy aż do mety naszej wycieczki. My wtedy za cel obraliśmy sobie spływ kajakowy, ale nieco dalej jest właśnie Opactwo Benedyktów w Tyńcu.


Początek: Nowa Huta, Kombinat
Koniec (cel): Opactwo Benedyktów w Tyńcu
Odległość: ok 46-47 km
Czas(z przerwami): niecałe 4h - w tym mieliśmy dłuższy postój pod NCK-iem na lody i frytki, więc realnie to tak 3h.😀
Plusy:
+ Praktycznie cały czas ścieżka rowerowa
+ Piękne widoki po drodze
+Dużo miejsc na przystanek, dużo ławeczek
+Niewymagająca przygotowania pod względem kondycji

Minusy:
- Tłumy
- Nierówne odcinki 
- Duża ekspozycja na słońce

2. Trasa przez Puszczę Niepołomicką i Czarny Staw

Zaczynamy od leśniczówki w Niepołomicach, tutaj mamy dość mały parking. Jeśli zabraknie miejsca, najlepiej kierować się w stronę przystanku Wola Batorska. W sezonie miniemy tutaj budkę z lodami, ale ich akurat nie polecam. Tuż obok znajdziemy drogę szutrową wiodącą przez Puszczę Niepołomicką. I tę trasę obieramy. 


Naszym pierwszym przystankiem jest Czarny Staw i w razie czego możemy nawigacje ustawić właśnie na ten cel. My dojechaliśmy tam po 40 minutach, warto przycupnąć na chwilę i cieszyć oko pięknymi widokami. Czarny Staw to idealny pomysł na przejażdżkę rowerową, jak i spacer. Przetestowałam kilkukrotnie.


Następnie znajdziemy się na chwilę na drodze asfaltowej, aby po jakichś 10 minutach odbić w prawo i zrobić ładną pętelkę. Miniemy wtedy cmentarz z 1939 i jednostkę wojskową. Finalnie wyjedziemy przy szlabanie obok wspomnianej wcześnie budki z lodami. Momentami możecie mieć wrażenie, że zabłądziliście, bo trasa nie jest zbyt popularna, ale to ma swój urok! Jazda po lesie, w ciszy potrafi ukoić zmysły. Jeśli jednak obawiacie się o swoją orientację w terenie, możecie wybrać się tylko do Czarnego Stawu i zawrócić. Generalnie Puszczę polecamy mocno!


Początek i koniec: Leśniczówka Sitowiec w Niepołomicach
Odległość: ok. 25 km
Czas: ok 2h

Plusy:
+ Brak tłumów
+Nie wymaga przygotowania fizycznego
+Jazda przez Puszczę jest już reklamą samą w sobie

Minusy:
-Trasa mogłaby być lepiej oznakowana

3. Wiślana Trasa Rowerowa - z Niepołomic do Nowego Brzeska

Startujemy z mostu w Niepołomicach i tam zostawiamy samochód.  Parking nie jest jakiś duży, ale nam się zawsze udaje gdzieś tam wcisnąć. Na rozdrożu dróg wybieramy tę w prawo, w stronę Ujścia Solnego. Na tabliczce jest napisane, że można tamtędy dojechać też do Krakowa, ale niestety ścieżka rowerowa w pewnym momencie się kończy. Ja akurat nie jestem fanką jazdy po ulicy, dlatego wybieram tę bezpieczniejszą opcję. Możemy albo przejechać przez most, albo pod nim. Zazwyczaj wybieramy tę drugą wersję. Jedziemy cały czas po ścieżce rowerowej. Miniemy po drodze znaki informujące o rezerwacie Koło i Wiślicko Kobyle, ale nie radzę zjeżdżać z tej trasy. Kiedyś spróbowałyśmy z siostrą i prawie zabłądziłyśmy. 👀


 W zależności od przystanków, po około godzince jazdy docieramy do mostu w Nowym Brzesku. Musimy przejechać po wąskim chodniku by dostać się do centrum. Potem chwilkę będziemy jechać drogą, ale jest to dosłownie 2-3 minutki i odbijemy w lewo, by potem drogą wewnętrzną (między domami) dostać się już do centrum.


 Kiedyś lody w rynku były lepsze, ale nie ma co wybrzydzać. Koszt jednej gałki to 5zł, kawiarnia zazwyczaj jest otwarta od 11. Na rynku można sobie usiąść na ławeczce i w spokoju odpocząć, ale uważajcie, bo jest tam też sklep monopolowy i w związku z tym kręci się różne towarzystwo - nawet nad ranem w niedziele. Wracamy tą samą trasą i  docieramy do samochodu po łącznie 3h z przerwami. Wydaje mi się, że ta trasa jest fajna na rozruch- możemy ją modyfikować i nie wymaga przygotowania fizycznego. 


Początek: Most w Niepołomicach
Koniec: Rynek w Nowym Brzesku
Odległość: ok 40 km
Czas: 2.5h (z przerwami 3h)

Plusy:
+ Trasa nie wymaga super kondycji
+Ścieżka tylko dla rowerów
+Różne opcje modyfikacji

Minusy:
-Trasa może wydawać się monotonna
-Duża ekspozycja na słońce

To która trasa do Was najbardziej przemawia? Do mnie chyba druga. 😍


Read more »
o czerwca 27, 2022 6
Podziel się!
Nowsze posty
Starsze posty

czerwca 13, 2022

Książki w maju

 W maju narzuciłam sobie nieco lepsze tempo, niż w poprzednim miesiącu, ale wciąż nie są to szczyty moich możliwości. Pewnie dlatego, że każdą książkę czytam do końca, nawet jeśli bardzo się meczę. Może powinnam zmienić taktykę. Co nie zmienia faktu, że teraz trafiłam na naprawdę niezłe książki. Zapraszam do lektury. 👀


1. Żmijowisko / książka + serial/

Mam wrażenie, że ten tytuł znał już każdy, tylko nie ja. Nie miałam w planach, ani czytać ani oglądać, ale jedno i drugie zrobiłam w jeden weekend. No tak czasem bywa. 😀 Grupa znajomych z czasów studenckich co roku wyjeżdża razem na wakacje do agroturystyki w otoczeniu jeziora i lasu. Wspólny czas spędzają na spacerach, grillowaniu, kajakach i imprezowaniu do białego rana. W ten sposób odreagowują stresy życia codziennego. Myślę, że każdy z nas doskonale zna ten temat. Niestety, podczas jednej z imprez znika nastoletnia córka Kamili i Arka - Ada. Rozpoczynają się poszukiwania, które nie przynoszą żadnych efektów. Akcja zarówno w książce jak i serialu dzieli się na trzy linie czasowe: wcześniej, pomiędzy oraz teraz. Kamila wpada w depresję, ma za sobą kilka prób samobójczych, a Arek opiekuje się ich młodszym synkiem. Po roku przyjeżdża raz jeszcze do agroturystyki i wznawia poszukiwania. Pomaga mu w tym piękna Adaoma, która jest narzeczoną Roberta należącego do paczki znajomych. Pomysł na książkę jest bardzo ciekawy, w tle mamy wiele wątków dotyczących relacji przyjaciół. Zakończenie mnie zaskoczyło, autor wywiódł czytelnika w pole, kiedy prowadził narrację naprowadzającą na jednego podejrzanego. Niestety serial jest słaby. Mierna gra aktorska, a do tego ostatni odcinek zrobiony na szybko, w pośpiechu. Książka 8/10, a serial 3/10. 

2. Wstyd

Pora na kolejną książkę, którą odkryłam dzięki Instagramowi. Tylko akurat w tym wypadku nie wiem, czy to odkrycie wniosło wiele w moje życie. Karla jest nauczycielką historii w prestiżowym liceum. Wcześniej była policjantką, ale po tragicznej śmierci męża, z którym pracowała, postanawia zmienić wszystko. Niestety limit cierpień nigdy nie jest wyczerpany i nagle umiera jej dobry znajomy i jednocześnie nauczyciel - Sławomir Nowak. W tym samym czasie traci kontakt ze swoim synem i rozpoczyna poszukiwania, które przynoszą tragiczny rezultat. Okazuje się, że sprawy są ze sobą powiązane, ale wszyscy podchodzą do wniosków Karli z rezerwą. Główna bohaterka po raz drugi musi zmierzyć się z żałobą, tak samo jak jej drugi syn. Lektura skłania do refleksji na temat relacji rodzinnych. Czy naprawdę można żyć ze sobą przez kilkanaście lat i nic nie wiedzieć o swoich dzieciach? To smutna lekcja, o tym jakim rodzicem nie chciałabym być. Druga refleksja podczas czytania dotyczyła możliwości odseparowania światopoglądu autora od fabuły. Czy to w ogóle możliwe? To pytanie zostawiam otwarte, bo sama nie wiem.  6/10



3. Pomruk

Przyznam szczerze, że do swoich pierwszych spotkań z autorami książek zawsze podchodzą z lekką rezerwą. Szczególnie jeśli są to polscy autorzy. Bywa różnie, czasem muszę się trochę pomęczyć z książką, ale zdarza się trafić na coś wciągającego i z pomysłem. Tak właśnie było w przypadku książki Michała Śmielaka  "Pomruk". Po pierwsze, już sama okładka mnie zachęciła, poza tym fabuła rozgrywa się w Bieszczadach, więc po prostu musiałam to przeczytać. 👀 Stanisław Stadnicki jest bardzo znany (z tej niekoniecznie dobrej strony) w całym gangsterskim świecie w Polsce. Z jego zdaniem liczą się politycy oraz biznesmeni. Niestety na imprezie urodzinowej dochodzi do tragedii- na oczach Stanisława umiera jego córka Aleksandra. Po tym wydarzeniu nic już nie będzie takie samo. Podobnie jak w książce Małeckiego, śmierć bliskiej osoby niejako zmusza głównego bohatera do zmian. Stanisław porzuca dawne życie, zrywa wszystkie kontakty i wyjeżdża w Bieszczady. O tym, gdzie przebywa  teoretycznie nikt nie wiedział. Niestety jego spokój zostaje zburzony, kiedy w okolicy znaleziono ciało młodej dziewczyny, która miała wytatuowaną wiadomość konkretnie do Stanisława. Najbardziej zaintrygowała mnie postać Moniki, która była przyjaciółką Stadnickiego. Ta książka mnie pozytywnie zaskoczyła i zgarnia tytuł najlepszej w maju. Polecam 10/10 



4. Obrazy z przeszłości

Jeśli ktoś nie lubi Mroza, może śmiało pominąć ten akapit. 😀 Ja jednak muszę wspomnieć, bo seria z Sewerynem należy do moich ulubionych, zaraz po Chyłce. Poprzedni tom kończy się prawdziwą rewolucją jeśli chodzi o relację Kai i Seweryna - dziewczyna zachodzi w ciążę. Nie wie jednak, kto będzie ojcem. I tak naprawdę cała historia kręciła się dla mnie wokół otrzymania wyników DNA i decyzji Burzy co do jej życia małżeńskiego. Zauważyłam tutaj spore podobieństwo, jeśli chodzi o serię z Chyłką. Tam też Mróz do samego końca trzyma czytelnika w napięciu, żeby na końcowych stronach rozwikłać tę tajemnice. Mam o to trochę żal, bo chciałabym aby te zakończenia nie były pisane na kolanie. Mój tata twierdzi, że u Mroza wszystko jest na jedno kopyto i w sumie czasami mam podobne odczucia. Oczywiście oprócz ciąży Burzy w tle mamy też zbrodnię sprzed lat. Dwadzieścia lat temu umarła koleżanka z klasy Kai i dopiero teraz udało się odnaleźć jakieś ślady zbrodni. Czy ktoś podłożył je celowo? A może w śledztwie doszło do jakiegoś niedopatrzenia? Z sympatii daję 6/10. 

A Wy co dobrego ostatnio przeczytaliście?

Read more »
o czerwca 13, 2022 6
Podziel się!
Nowsze posty
Starsze posty
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

Polecany post

Wiosenne książki? Podsumowanie kwietnia i maja.

Popularne posty

  • No weźże mnie na wycieczkę - pomysły na prezent z okazji Dnia Dziecka [aktualizacja 2023]
     Dzień dziecka zbliża się wielkimi krokami. Z tej okazji mam dla Was kilka propozycji, gdzie można by się wybrać ze swoją pociechą, ale nie ...
  • Styczniowe wyprawy
     Z pierwszego miesiąca w roku staram się wycisnąć jak najwięcej pod względem podróżniczym, bo wyczuwam że luty i marzec mogą mnie trochę zaw...
  • 10 momentów z podróży, czyli podróżnicze podsumowanie roku 2022.
      Przyznam szczerze, że pomysł na podsumowanie tego roku zaczął we mnie kiełkować już w listopadzie. Zaczęłam się zastanawiać, w jakiej form...

Archive

  • ►  2025 (8)
    • ►  cze 2025 (1)
    • ►  maj 2025 (1)
    • ►  kwi 2025 (1)
    • ►  mar 2025 (2)
    • ►  lut 2025 (1)
    • ►  sty 2025 (2)
  • ►  2024 (25)
    • ►  gru 2024 (2)
    • ►  lis 2024 (2)
    • ►  paź 2024 (2)
    • ►  wrz 2024 (3)
    • ►  sie 2024 (2)
    • ►  lip 2024 (3)
    • ►  cze 2024 (1)
    • ►  maj 2024 (1)
    • ►  mar 2024 (3)
    • ►  lut 2024 (3)
    • ►  sty 2024 (3)
  • ►  2023 (37)
    • ►  gru 2023 (3)
    • ►  lis 2023 (2)
    • ►  paź 2023 (2)
    • ►  wrz 2023 (2)
    • ►  sie 2023 (3)
    • ►  lip 2023 (4)
    • ►  cze 2023 (3)
    • ►  maj 2023 (4)
    • ►  kwi 2023 (3)
    • ►  mar 2023 (4)
    • ►  lut 2023 (3)
    • ►  sty 2023 (4)
  • ▼  2022 (33)
    • ►  gru 2022 (2)
    • ►  lis 2022 (3)
    • ►  paź 2022 (3)
    • ►  wrz 2022 (4)
    • ►  sie 2022 (3)
    • ►  lip 2022 (3)
    • ▼  cze 2022 (2)
      • 3 trasy rowerowe w Krakowie i okolicach - plusy i ...
      • Książki w maju
    • ►  maj 2022 (3)
    • ►  kwi 2022 (2)
    • ►  mar 2022 (3)
    • ►  lut 2022 (2)
    • ►  sty 2022 (3)
  • ►  2021 (39)
    • ►  gru 2021 (4)
    • ►  lis 2021 (3)
    • ►  paź 2021 (2)
    • ►  wrz 2021 (4)
    • ►  sie 2021 (2)
    • ►  lip 2021 (3)
    • ►  cze 2021 (3)
    • ►  maj 2021 (4)
    • ►  kwi 2021 (4)
    • ►  mar 2021 (3)
    • ►  lut 2021 (4)
    • ►  sty 2021 (3)
  • ►  2020 (5)
    • ►  gru 2020 (5)

Szukaj na tym blogu

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Podróże z książką. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.